Witajcie,
Wczoraj bardzo chwaliłyście moje włosy. Nie mam pojęcia jak to możliwe, że tak się ułożyły. Chyba dla tego, że były zaraz po myciu i czesane do zdjęcia. Zaraz po zrobieniu zdjęcia znalazłam metodę kręcenia na skarpetce i postanowiłam spróbować. Ze skarpetą na głowie zaczęłam przerabiać zdjęcia i szok! W tedy dopiero zobaczyłam to moje zdjęcie i aż szkoda mi się zrobiło, że zniszczyłam takie ładne włosy, które w relu kompletnie nie wydawały się takie ładne.
Efekty ze skarpetki pokazuję niżej. Oprócz lekkiego skrętu widać wyraźnie moje puchato- kłaczkowe włosy. Na górze puch, a końcówki zbijają się w kłaczki. Taki widok mam codziennie, czy dam coś na końcówki czy nie. Szczególnie z tyłu, bo z przodu po prostu się odginają, a nie kręcą.
tył
Przód
Zdjęcia są robione tego samego dnia, ale kilka godzin później.
Efekty są dla mnie zadowalające, wychodzą naturalne ładne fale. Z tyłu nie chwyciło, bo wiązałam na czubku głowy i ledwo tam dostały. Teraz zrobiłabym to na dwóch skarpetkach po bokach głowy, więcej włosów by "złapało".
Efekty są dla mnie zadowalające, wychodzą naturalne ładne fale. Z tyłu nie chwyciło, bo wiązałam na czubku głowy i ledwo tam dostały. Teraz zrobiłabym to na dwóch skarpetkach po bokach głowy, więcej włosów by "złapało".
Jest to bardzo dobra fryzura do spania, spinam na czubku i nie przeszkadzają mi włosy, frotki i nic nie gniecie. Do tego po rozpuszczeniu mam push up jakiego nigdy w życiu nie miałam! Na razie mi nie wychodzi ładny kok i tak bym się ludziom na ulicy nie pokazała. Mam za mało włosów na pokrycie całej frotki. Z każdej strony mi sterczą.
Polecam wypróbować skarpetkowanie, jako sposób kręcenia włosów bez użycia ciepła. Oraz jako spinanie na noc dla efektu push up.
Filmik instruktażowy, z którego korzystałam:
http://www.youtube.com/watch?v=hZHrSF64og0
mi, niestety nie udawało się tak zakręcić włosów. są chyba zbyt oporne na takie zabiegi ;)
OdpowiedzUsuńMi kok skarpetkowy nie kręci włosów, no ale wcale nie musi :D
OdpowiedzUsuńun pelo fantástico.
OdpowiedzUsuńbesos
Nice hair!
OdpowiedzUsuńDon't Call Me Fashion Blogger
Bloglovin'
Facebook
pierwszy raz w zyciu słyszę o takim sposobie ;))
OdpowiedzUsuńpierwszy raz w zyciu słysze o takim sposobie ;))
OdpowiedzUsuńMnie też wiele razy rozjeżdżał się lakier ;D ile razy nie wychodziło.. teraz robię to szybkim zdecydowanych ruchem, po wielu nie powodzeniach teraz jakoś wychodzą ;)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą niezły pomysł z tą skarpetką, pierwszy raz o nim słyszę, i.. na pewno wypróbuję. Dzięki ! ;)
Pozdrawiam
Z przodu fale wyglądają bardzo fajnie:)
OdpowiedzUsuńMi kok bardzo fajnie podkresla skret :-)
OdpowiedzUsuńmoje są chyba za krótkie,muszę wreszcie spróbować, pewnie tonę włosów przy tym powyrywam :/
OdpowiedzUsuńspróbuje bo efekt jest świetny!
OdpowiedzUsuńja próbowałam wczoraj zawinąć włosy w skarpetkę, ale niestety mi się to nie udało, cały czas mi się wyślizgiwały i za nic nie chciały utrzymać. kurde ;/
OdpowiedzUsuńale pomysł, no proszę. efekt jest bardzo ciekawy i widzę, że też nie masz zbyt długich włosów, jak ja, więc może spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie kręciłam włosów taką metodą ;)
OdpowiedzUsuńfajnee!! musze koniecznie wypróbować bo mam cały czas takie proste włosy że nudzą mnie bardzo :P
OdpowiedzUsuńwow ale pomysł ;) ja kiedyś dzięki YouTube kręciłam na papier toaletowy ;D
OdpowiedzUsuńto ja mam tak po nocy:D
OdpowiedzUsuńlovely <3<3
OdpowiedzUsuńfajny efekt, musze koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuń