piątek, 30 marca 2012

Zbrodnia na Rudusiu

Witajcie,

Jestem w żałobie po Rudusiu.

Macie tak czasem, że kilka odrębnych sytuacji często rozłożonych w czasie składa się w jedną historię która dopiero po "przeżyciu" wszystkich kawałków składa się w całą historię?
Ja mam tak często

Dzisiejsza historia jest bardzo smutna i zaczęła się we wrześniu 2011

Historia nr 1.  
Kiedy rozdawałam sobie na wakacjach ulotki mój Men poinformował mnie, że kupuje psa i nic nie przekona go do zmiany: ani że wynajmujemy mieszkanie, ani że 3 piętro kamienicy, ani że pracuje po 12 godzin,a ja studiuję dziennie i pies siedział by sam , boję się psów, ON CHCĘ i MUSI tak być. Po długich i gwałtownych dyskusjach w naszym domu pojawiła się królik - Nero

Historia nr 2
Skoro wujek ma królika to i dzieci chciały mieć królika. Więc mama kupiła im Rudusia, królik rozczarował dzieci. Po pierwszych zachwytach, został przykry obowiązek zmieniania karmy, siedział w klatce po chomiku !!! pił z poidełka 20 ml!!! A często dzieci zapominały dolać wody(jak jest 20 ml to trzeba 10 razy dziennie dolewać), potem przeniesiono go do komfortowego akwarium - faktycznie duże ale królik nie może siedzieć w szkle!!! Wiec zamierzaliśmy się do zakupu mu poidełka , nie nasz królik ale każde zwierze ma prawo pić! Jak to zobaczyłam już pierwszego dnia mówiłam mojemu Menowi żeby go przygarnąć

Historia nr 3
ciotka kupiłam 2 papużki, wiec dzieci zapałały miłością do Celestyny i jej kompana,  a że królik nie był zabawny, nie chciał się nosić na rękach, nie przytulny i strasznie brudził oraz zaczął kichać- przez szkło! Więc zapadła decyzja o oddaniu królika do zoologicznego sklepu.

Historia nr 4
Królik został oddany a zamiast niego są 2 papużki. dzieci jak dzieci tydzień się cieszyły a teraz papugi się drą nocami i brudzą ziarnami

Historia nr 5
Moja Neruśka nudzi się sama w domu a ja z chęcią przygarnę drugiego drania:)  więc chodziłam po zoologicznych i szukałam chłopczyka ale ok roku, ale teraz są tylko takie miesięczne maleństwa a boję się że Neruśka coś może zrobić takiemu. Pytałam się czy sprowadzą jednego rocznego na zamówienie ale tak starymi nie handlują

Dzisiaj godzina 20
Podczas pożegnania koleżanki dowiedziałam się strasznej rzeczy, Ruduś nie został oddany ale zabity! Pewnego dnia jak dzieci nie było w domu poszedł na swój pierwszy i ostatni spacer na pole i zginął za stodołą:(
Jakie to nieodpowiedzialne!
Przecież jak mamy jednego królika to zabrałabym też drugiego! Mogli się zapytać czy chcemy! Bo już pierwszego dnia go pokochałam i myślałam, że jak się dzieciom znudzi to do nas trafi , do Neruśki.


Tutaj są nieodpowiedzialni rodzice, bo nie można kupować zwierząt przez widzimisię dzieci! A potem je oddawać czy zabijać!!! Zwierze tez ma uczucia

Rok temu dostaliśmy psa ok 10 letniego, który się znudził rodzinie bo był psem córki a córka wyjechała i pies został (tragedia 1) , a że chcieli większego i ten pies ma swoje odchyły to wcisnęli go mojemu ojcu, bo ma miękkie serce. Jak można oddać starego psa?!
Pierwszy raz w życiu widziałam jak pies płacze!!! A on siedział i płakał
Teraz minął rok i mieszka w dziadków , bo my mamy kota w domu. Kocha dziadka a jak dziadek wychodzi z domu (np. lekarz, wigilia) to pies wariuje z rozpaczy.
Powiedzieli nam ze był 1 dzień w schronisku i go zabrali, potem okazało się  że miesiąc:( tragedia2) Pies przeżył na starość takie załamanie, porzucenie , oddanie do schroniska, nowi właściciele . Zwierze to zwierze ale ma schizy do dzisiaj i bardzo to sie dobiło na jego psychice.

Mam żałobę po Rudusiu :( bo mogłam go przygarnąć i tak szukałam królika:(

smutne jest też to że ludzie nie widzą w zabiciu króla nic złego, bo w końcu hoduje się je na pasztet. Zabijało się je kilka co roku to co tam jeden w tą czy w tamtą stronę:( I jeszcze opisywali, że tam gdzie lubi być głaskany za uszami trzeba siekierę wbić.

Podobne do topienie kotków: wybierz sobie jednego a resztę się utopi :(

Nawet nie mam zdjecia Rudusia, przeżył 3 miesiące w małej , ciasnej klatce a potem w średnim akwarium z 20 ml wody na dzień:(

muffinki , nowa lista firm testujących i nie testujących na zwierzętach na wizażu!!!

Witajcie,

Dzisiaj przepis o jedzeniu :)


Moje muffinki tak zasmakowały koleżankom, że dostałam zamówienie na wyjazd do Krk, aby upiec 3 blachy. Wiem, że trochę oszukuję i są z torebki. Na swoją obronę mam to , że próbowałam dużo razy robić sama muffinki z przepisu czekoladowe, śmietankowe, jogurtowe, zwykłe , z konfiturą i klapa:( foremki kiepskie, ciasto nie urosło, mokre było, po 60 min się nie upiekło:(Więc próbowałam wiele razy robić sama bez proszku.

A te żeby zepsuć trzeba być hmmm bardzo utalentowanym i zrobić je źle jest naprawdę wyczynem:)

Wszystko jest popakowane w woreczki, padłam jak zobaczyłam nawet lukier, płatki czekoladowe. Brakuje tylko wody, oleju i jajek , ale to chyba lepiej. 


Opis producenta
Babeczki z płatkami czekolady. Opakowanie zawiera: - 285g mieszanki do wypieku babeczek - 15g płatków czekoladowych - 12 foremek do babeczek


Składniki
mąka pszenna, cukier, skrobia pszenna, płatki czekoladowe (cukier, masa kakaowa, kakao w proszku, masło kakaowe, lecytyna sojowa), glukoza, preparat emulgująco- stabilizujący (syrop glukozowy, mleko w proszku odtłuszczone, emulgatory: mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych estryfikowane kwasem mlekowym, mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych estryfikowane kwasem octowym, stabilizator: difosforan disodowy), subst. spulchniające: difosforan disodowy, wodorowęglan sodu, subst. zagęszczające: guma guar, guma ksantanowa, aromat, sól
Wartości odżywcze
Białko
4,70
Węglowodany
40,20
Tłuszcz
2,60
Kcal
202,00
kJ
856,00
Wady:
- produkt z proszku i nie znamy dokładnie składu, chemia 
- widać ze się skleiły, ale miało ich być 12 na blachę a ja upchałam 16, to miały prawo:)

Tutaj zdjęcie od tyłu klik

zalety:
- cena : 5 zł plus szklanka wody, oleju i 2 jajka jest tańsza niż robione samemu, jesli ktoś nie posiada własnej mąki, jajek, proszku do pieczenia. Wiem, ze liczy się np, łyżka proszku ale ja liczę zawsze jako całe opakowanie, bo łyżeczki proszku do pieczenia się nie kupi, czekoladę też trzeba kupić całą żeby zetrzeć na wiórki.
- cena za 1 muffinkę w sklepie to 5-6 zł a ja za 5 zł mam 12:)
- ciężko coś zepsuć
- super mocne foremki (kupowane są beznadzieje i daję 3 na jedną muffinkę, a z silikony kosztują za 12 babeczek 40 zł
- wygoda, nie myjesz blachy tylko wyrzucasz foremki , a blacha pod spód nie jest oblepiona ciastem
- szybkość- 30 min razem z pieczeniem
- bajecznie łatwe wykonanie: wrzucamy do miski i mikserujemy

Moja opinia: 

Moje muffinki robiłam o 2 w nocy przed wyjazdem na biennele do Krk:)

Wiem, że są z proszku, ale smak mają pyszny , zawsze wyjdą i są bajecznie szybkie i tanie - więc na pewno będę je kupować (chyba że firma produkująca muffinki testuje na zwierzętach to więcej nie kupię)


Cena:
normalna:
5 zł plus szklanka oleju, wody i 2 jajka 
z drogo: 5,50 i w górę

Dostępność:
każdy hipermarket (Tesco, Kaufland, L Clerc)
Szukajcie tych do 5 zł, bo nie warto przepłacać jak są w każdym hipermarkecie 


Powstała nowa lista firm testujących i nietestujących na zwierzętach na wizażu!!!
Jestem szczęśliwa bo Barwa, Babydream , Inglot nie testują!!!

klik





środa, 28 marca 2012

Czas na zmiany - ratunku

Witajcie,

Postanowiłam na wiosnę zmienić swoje życie , ale metodą małych kroków:)


1) Najpierw zaczęłam program  ćwiczeń 30 dni Jilian

2) Potem kupiłam siemię lniane, otręby, owsiankę i dużo warzyw, obiady gotuję na parze, dużo kaszy mało frytek:( na sniadanie musli z mlekiem

3) Oraz od 2 dni piję drożdże:) a raczej wmuszam w siebie:(

Smak mają obrzydliwy, nigdy go nie lubiłam. Próbowałam pić z mlekiem, potem na surowo i ten smak... :/

4) Pomyślałam też, że drożdże pogorszą mi cerę, pokrzywa tez pogorszy to połączę obie te metody razem:)
i od jutro zaczynam pić pokrzywę

5) zaczęłam chodzić na siłownię koksować:P biegam kilka razy w tyg

6) myję wieczorem twarz metoda OCM a rano tonikiem z mleka


Jednak się załamałam, bo od ok 3 dni włosy opuszczają mnie na gwałt! nie zmieniłam szamponu (zrobiłam to 2 miesiące temu bez jakichkolwiek zmian w wypadaniu, przeszłam na olejowanie i szampony bez SLSów ) , nie mam teraz stresów (sesja już była), jem zdrowo, a one uciekają ode mnie. Zawsze wypadały mi ale teraz jest czarno jak się kapię i na nic mi moja rekordowa długość do ramion jak włosków jest coraz mniej! I strach że będę musiała obciąć! Bo nie chcę mieć 3 na krzyż:(



Ratunku!
Co mam robić?!?!
Teraz biorę się za drożdże i pokrzywę 
Znacie przepisy na drożdże żeby były zjadliwe bez odruchu wymiotnego? 

Edit:

polecacie tabletki drożdżowe, a wiec brałam je chyba z 3 lata z przerwami i nie było super efektu, drożdże nie w tabletce działają dużo lepiej, wiec wolę takie brać.  A jak brałam w tabletkach to 1 cm albo i mniej
tylko cera się pogarszała jak odstawiłam.

sobota, 24 marca 2012

o olejowaniu słów kilka - Mary Kay Satin- zmuszanie do zakupu

Witajcie,

Już prawie 2 miesiące olejuję wszystko co możliwe:P

Napisze dzisiaj o moich obawach

1#
Na początku bałam się kosztów, bo trzeba na raz kupić oleje, szampony, odzywki a inne wyrzucić. Wszędzie czytałam i widziałam obrazki z liczbą kosmetyków , olejów, odżywek, masek, wcierek, herbatek jakich nigdy nie miałam i nie wiem gdzie bym je pomieściła. Jakaś Lcysteina, robione kremy, pudełeczka - o matko! Oleje tez są drogie, ale to cena względna, bo dla jednego 20 zł to jak za grosze, a dla drugiego (szczególnie studenta) ogromna kasa.Szkoda mi też było kupować za 100 zł olejów i innych odżywek, gdzy nie wiem jak moja skóra zareaguje na oleje

Postawiłam na zestaw startowy:
olej kokosowy - 17zł
olej rycynowy - 6 zł
babydream fur mama - ok 10 zł
próbka odżywki z Alterra - 2 zł

ok 30 zł wydałam,

Doszłam do wniosku, że droga i reklamowana odżywka plus szampon często wychodzi ok 30 zł , a przy olejowaniu mam jeszcze kosmetyki do twarzy w tym. 
Oszczędzam kasę na kremie do twarzy, bo olej go zastępuje, na żelu, na peelingu- peeling z fusów kawy.

Więc dla mnie była to dużo tańsza alternatywa , z czasem dokupiłam 2 nowe oleje, nowe odżywki, herbatkę z pokrzywy, a teraz chce brać drożdże:)  Z czasem można dokupić resztę

2#
Czas. Na właśnie nie każdy ma czas 4 h chodzić z olejem na głowie, potem odżywka też kilka godzin. Trzeba sobie zaplanować dzień, nie ma niespodziewanych wypadów jak masz olej na głowie - wydawało mi się to strasznym zamieszaniem i zawracaniem wiecie czego. Okazało się jednak, że wszystko na niebie i ziemi sprzyja olejowaniu - jak sprzątam-  nakładam olej, myję gary- mam maseczkę, robię prace- olej, ćwiczę -olej. Wszystko sprzyja mi do dbania o siebie, mój rano pije kawę to mam fusy:)

4#
Dostępność. Ktoś kto mieszka w stolicy lub innym dużym mieście ma problem z głowy. Ale ja za wcierkę kosztująca 3 zł na przesyłkę wydam więcej, albo kupić pół kilo oleju, a koszty przesyłki będą często równe cenie drugiego opakowania:(  Okazało się jednak że panikowałam, w moim małym miasteczku jest sklep ze zdrową żywnością , w którym kupię herbatki, olej kokosowy, oliwę z oliwek, a znalazłam sklep zielarski i wpadłam! Setki wcierek, np, Jantar, szampony, odzywki, wszystkie naturalne, po prostu połowa internetu i polecanych rzeczy z bogów, miła pani wszystko wyjaśni, pomoże i nawet zamówi!

 A oleje! Migdałowy, z moreli, winogron, lniany chyba z 30 rodzajów, do tego często pakowane za 10 zł po 200 ml tak że mogę kupić małą ilość i potestować. Kusi mnie morelowy - znacie go? Dużo jest rzeczy w Rossmanie, Tesco, Leclerc - jednak ja mieszkam teraz w miasteczku gdzie mam te wszystkie sklepy, ale moja mama mieszka 50 km od jakiegokolwiek hipermarketu i ciężko jest jechać po Jantar za 3 zł czy Barwę za 2,5, i do tego wozić się po dużym mieście od sklepu do sklepu. Jednak na wszystko jest sposób: można kupić przy okazji większą ilość, kupować na pół z kimś, albo poprosić siostrę/koleżankę co codziennie dojeżdża do dużego miasta żeby Ci kupiła.

3#
Czy to pomoże. No właśnie i tu mam problem, bo włosy jakie były takie są, tylko myję je co drugi dzień a nie co dziennie. Cera tez zawsze była raz lepsza , raz gorsza. Teraz tak samo, lepsza jest tylko kolorystyka cery i brak cieni pod oczami. Zmniejszyły się czarne kropki ale nie zniknęły.  Czytam blogi i oglądam zdjecia i widzę że włosy macie super:)


Stosować będę dalej, bo po 2 miesiącach nie widzę spektakularnych efektów. Jest tak jak było.


---------------------------------------------------------------

Byłam dzisiaj na wyborach miss maturzystek :)
Dziewczyny wygrały super nagrody np. karnet na masaż czekoladowy, produkty z Gatta za 100 zł (śmiałam się że z tymi cenami to są 2 pary rajstop:), z Douglasa za 300 zł, bon do Wójcika, bon do Tesco, kosmetyki od Mary Kay za 100 zł- normalnie cuda

I była możliwość testowania satynowej pielęgnacji Mary Kay klik

zdjęcie ze strony producenta
Testowałam wszystko na dłoniach
Najpierw był jakiś krem zmiękczający
potem peeling na ręce , który strasznie drapał, czego skutkiem są czerwone kropki które mi wyskoczyły na rękach od drapania, bardzo było to nie przyjemne. Trzeba było zmyć wodą
 i przyjść po krem regenerujący - który fajnie nawilżył
zdjecie ze strony producenta

Było to potrzebne moim dłoniom, bo akurat miałam zajęcia z rzeźby co zawsze kończy się odpryskaniem lakieru, suchymi skórkami i wysuszonymi dłońmi od gliny:(

Efekty super - miękkie dłonie a po dłuższym stosowaniu na pewno bardzo zadbane ręce
Ale cena jest dość duża
Mary Kay Zestaw do Pielęgnacji Dłoni Satin Hands – 60 g + 200 g + 60 g – 139 zł

Za ta cenę mogę mieć zwykły krem albo olej co nawilży, zrobić sobie peeling cukrowy i wetrzeć olej - a efekty pewnie będą podobne. Nawet wyjdzie taniej bo do 30 zł się zmieścimy. Myślę że chodzi tutaj o sam fakt dbania o ręce o których zapominam niż o cenę czy skład kosmetyków. Lepiej robić cokolwiek niż nic


Najbardziej zdenerwowało mnie to, że na siłę polecali produkty, a rozśmieszyła mina babki jak zapytała się mnie czy w ogóle jakiś kosmetyków używam i jeśli jakiś to czego. Każda dziewczyna kiwała głową i wypełniała ankietę żeby umówić się na konsultacja a ja wyjechałam z pytaniami :)

Czy są testowane na zwierzętach- oczywiście że nie, jednak na liście PETA są podane jako te co testują a na innej liście tez PETA ale na innej stronie już nie , to sama teraz już nie wiem...

mina babki bezcenna jak dowiedziała się ze olejuję twarz i nie używam kremu do twarzy, po za tym z filtrem. Smaruję olejem lub używam toniku z mleka

Prorokowała mi, ze za 10 lat będę miała  koszmarne zmarszczki, że robię sobie krzywdę, niszczę cerę, bo olej jest tłusty (wścieka mnie to że ktoś nie sprawdzi na sobie jak działa olej a wie lepiej że jest strasznie tłusto - co nie jest prawdą! ) Moje tłumacze że po oleju cera jest oczyszczona i sucha ale nic jej 57894355 certyfikatów znaczy więcej.

Potem czytałam skład i jeden paraben się znalazł- nie znam listy na pamięć wiec pewnie było ich więcej, a babka z fochem że każdy kosmetyk który starcza na dłużnej niż 3 miesiące ma parabeny. No to ja zgodnie z prawdą, że wole zrobić sobie sama albo kupić ten o krótszym czasie ważności niż kupować z parabenami a olej jest lepszy od kremu. I do tego za kupę kasy.

Patrzyła ma mnie jakbym powiedziała, że smaruję się smarem/ olejem na którym się coś smażyło albo czymś gorszym:(

Szkoda ze ludzie reagują na olejowanie tak negatywnie:(
nie sprawdzą a krytykują

umówiłam się na spotkanie z panią, mają do mnie dzwonić to się zapytam o PETA i o skład, jednak mimo ich ceny (a co mi tam zapłaciłabym 130 zł za naturalne kosmetyki) z powodu niechęci babki jestem zrażona :(

dostałam zjebkę, że nie dbam o siebie , szkodzę sobie i tak dalej, a jakim prawem obca baba może mi tak mówić?!
Jestem dorosła, mam swoje zdanie i swoje poglądy (o gustach się nie dyskutuje) a babka wciska mi na siłę swoje produkty:/

Dziewczyny olejują włosy, twarz i są zadowolone to jak może to szkodzić?  wiem, że nie każdy olej na nas zadziała tak samo ale trzeba próbować:)


Ogólnie każda dziewczyna dostała lekką zjebkę jak nie pielęgnuje codziennie dłoni,cery nawet kupowanymi kosmetykami.

Jestem zrażona do takich kosmetyczek, czytałam, że takie zabiegi np. algi można sobie 100 zł taniej zrobić samej w domu, nie znam składu ich kosmetyków, czy są testowane, skąd pochodzą. Nie chce chodzić już na zabiegi, bo jak znowu powiem, ze olejuję to mnie zjadą, że o siebie nie dbam.


Byłam na regulowaniu brwi i babka proponowała mi oczyszczanie twarzy za 80 zł, fajnie ale tak naciskała , ze dalej mnie zniechęciła:( nie lubię jak ktoś mnie przymusza, chciałam być miła ALE nie wytrzymałam i mówię do niej:
- jak pani przebije oczyszczanie twarzy i peeling kawitacyjny za 50 zł to przyjdę do pani, i to razem.


cisza...


Zawsze myślą, że wiedzą lepiej , zawsze chcą sprzedać swoje produkty, tylko jedna kosmetyczka nie wciskała mi na siłę kolejnych zabiegów i do niej kiedyś pójdę bo ma promocyjne ceny


Jakie są wasze kosmetyczki?
Też na siłę namawiają do zakupu Jedynych Dobrych Produktów?
Co myślicie o olejowaniu?
Babka ma rację, że zniszczę sobie twarz?

piątek, 23 marca 2012

żele pod prysznic pieski- The house of pets

Witajcie,

Dzisiaj recenzja żeli pod prysznic z Rossmana, kupionych na promocji.
Przecena z 14,99 na 3,99 , więc się skusiłam, producent to The house of pets - chyba, bo mój luby wyrzucił opakowanie a ja nie pamiętam czy to producent czy jakaś podgrupa ich produktów.

Żel był na promocji to w pośpiechu go kupiłam, nie patrząc nawet na skład. Spodobała mi się cena i opakowanie, do tego jest małe to nie będę męczyć pół roku i ma fajne zapachy

Opinie producenta 
Na necie nie mogę nigdzie znaleźć takiej firmy, jedyna strona z produktami tej firmy to blog klik . Nie wynajduje mi nic w google

Opakowanie:
Zapakowane są w śliczne słodkie pudełeczka o poj. 30 ml - takie na raz da kąpieli. W przeźroczysty plastik i tutaj jest problem, bo za nic w świecie tego nie ścisnę:( próbowałam rękami, zębami, skakać po tym i nic, mój facet z wielkim trudem przelał mi jednego pieska do innego opakowania żebym mogła używać. Wyobrażacie sobie : stoicie pod prysznicem a tutaj żel nie chce się wylać?! i weź tu sięgaj po następny i idź mokra przez pół łazienki:( Więc opakowanie daję 0 pkt

To było nie udane pierwsze użycie, po prostu nie wyszedł z pudełka:( i przelałam do innego

Skład:
i tutaj mam problem, bo nie mam opakowania, wiem tylko że na drugim miejscu jest SLS to myślałam że się będzie pienić.

Zapach: 
 w opakowaniu pachnie ślicznie owocowo zielonym jabłkiem czy truskawką, jednak podczas kąpieli zostaje sama chemia i nią pachnie, co jest bardzo nie przyjemne. Zapachy to: green apple, blueberry, strawberry, grapefruit. Daję 0 pkt

Jakość podczas kąpieli:
no więc oprócz twardego opakowania żel jest w konsystencji gluta- dosłownie, nawet jak wpakowałam do innego pojemnika to z trudem go wyciągałam. Robi się jak galareta, potem ciężko się nakłada, nie chce się pienić w wodzie a zapach jest chemiczny. Nie ma żadnej przyjemności stosowania, ledwo jeden piesek starcza na umycie się pobieżnie:( Po roztarciu w dłoniach zostaje roztarta galareta, żadnej piany.  Daję 0 pkt

Moja opinia:
Nie polecam! za 14,99 zł to kasa wyrzucona w błoto, bo ilość 4 x 30 ml jest malutka a jakoś użycia koszmarna, nie spełnia swojego zadania. Nawet za 3,99 jest szkoda kupić coś co kompletnie nie działa. 

Testowanie na zwierzętach:
Firmę sprawdzałam w necie i nie wiem czy testują czy nie bo nie było jej na żadnej z list, w ogóle znaleźć jej nie potrafię - znacie tą firmę?

Dostępność:
Rossman

Pojemność:
4 x 30 ml

Cena:
 15,99 zł normalna, na promocji 3,99 zł

Produktu na 100% nie kupię nigdy więcej i Wam też odradzam. 


Wiecie może kto jest producentem?
 Albo macie stronę producenta? 
Znacie ta firmę?
Miałyście jakieś jej produkty?

wtorek, 20 marca 2012

mój portret

Witajcie,

Profesor z malarstwa i rysunku zadał nam jako zadanie domowe narysować osobę z grupy. Dzisiaj zobaczyłem efekty pracy koleżanki i jestem bardzo szczęśliwa! Kto nie marzy o własnym portrecie?! Narysowany w wymiarach 1:1. A ja już mój mam:



tutaj oryginał w stylu pin up 

A tutaj zdjecie z dzisiaj, pod moim portretem, Ta blondynka na rysunku obok to moja praca:)


Zestaw:
bluzka w kwiaty z butiku
spódnica ołówkowa rozmiar 34
pasek z kokardką
czarne rajstopy 
buty na 13 cm szpilce:)


Jak Wam się podoba(m)?


poniedziałek, 19 marca 2012

Dleczego nie polecam królika dla dzieci

Witajcie,

dzisiejszy wpis o mojej Neruśce.
Jak w temacie nie polecam królika dla dzieci
Idzie teraz wiosna i  w sklepach pojawiają się małe słodkie kuleczki - małe króliczki
Każdy chce mieć taką puchatą kulkę:) Słodkie to to, nie sprawia problemów, ciche i sprzedawcy polecają  jako najtansze w utrzymaniu i najmilsze zwierzątko. Zamkniesz w klatce, jak chcesz to wypuścisz i po problemie.


Prawda jest jednak troszkę inna...

1. Miał to być punkt 2 ale właśnie osikała mi łóżko to będzie jako 1. 
Nie upilnujesz królika, jak chce to obobczy wszystko. I osika. Niestety, może mój egzemplarz jest odporny na naukę korzystania z kuwety, ale mi się wydaje, że ona po prosu  nie czuje że produkuje bobki: poskoczy i bobek, pobiegnie- bobek, położy się - bobek! Samo jej wypada. Ona tego nie kontroluje.

A wiadomo małe dzieci wszystko wsadzą do buzi, a z królikiem masz jakby dwa małe dzieci do upilnowania. Nawet się nie oglądnę a już pół łóżka bobków- raz liczyłam i po 15 min miałam 42 bobki! Cały czas trzeba pilnować czy nie brudzi, czy nie osika kołdry.


2. Strasznie brudzi- z klatki wypada jej siano, rzuca miską to i pasza lata po pokoju. Normą jest codzienne zamiatanie koło klatki. Jak ktoś lubi porządek albo ma raczkujące dziecko w domu , albo jakiekolwiek co chodzi rękami po podłodze i się na niej bawi to ciężko jest pilnować i zamiatać 5 razy dziennie żeby było czysto

3. Królik nie wydaje dzięków - dobre to jest bo nie szczeka, nie drze się w marcu, nie piszczy, ale to tez jego wada: jak dzieje mu się krzywda to nie usłyszysz. Dziecko może go ścisnąć, kopnąć przez przypadek i nie uratujesz królika, bo nie zobaczysz tego, chyba że oczy cały czas na królika. Mi samej często pod nogi wpada co kończy się dzikimi skokami (moimi) albo wywrotką po meblach żeby tylko nie nadepnąć 

4. zeżre wszystko - czyli porządek na błysk musi być. Niestety co spadnie w kuchni na podłogę ona zje. Ryz, makaron często znajdzie tak mały okruszek że ja go nie widzę a potem słyszę chrupanie, czego królikom jeść nie wolno. Zjadła mi też 1 kwiatka:( a dużo pogryzła, musiałam specjalnie dla niej przemeblować pokój żeby żaden stół czy fotel na który ona wskoczy nie sąsiadował z oknem. Raz jedną stroną jadła kwiatka w druga bobkowała:(  Często mam kałuże na parapecie, jak nie upilnuję (skocze do wc, pójdę po łyżkę i hyc królik jest na parapecie)

Kocham moja Neruśkę ale nie cierpię tego że mam teraz osikane łóżko, obobczony fotel i muszę iść zamiatać


Macie uchola w domu?
Też sprawia takie problemy?
Jak oduczyć go bobkowania gdzie popadnie skoro ona nie czuje, że właśnie bobczy?

tag

Witajcie,
Zostałam otagowana przez  esPe tagiem



Zasady tagu:

1. Napisz kto Cię otagował i zamieść zasady.
2. Zamieść baner tagu i wymień 5 rzeczy, które znajdują się na Twojej liście kosmetycznych zakupów. Wymień rzeczy, które zamierzasz kupić bądź te, które chciałabyś mieć.
3. Staraj się myśleć kreatywnie i nie przepisywać odpowiedzi od innych.
4. Krótko wyjaśnij swój wybór. Możesz także wkleić zdjęcie każdego kosmetyku.
5. Zaproś do zabawy 5 lub więcej blogerek.
 
 
 
Chciałabym mieć:
 
1. Wszystkie oleje świata! Nie przesadzam, chcę mieć każdy, bo każdy działa na coś innego. Na razie mam 4 i zamierzam kupić nowe:) To jest nałóg

 2. Paletkę Sleek - przekonuje mnie cena (całą paletka w cenie np. jednego cienia z MAC czy Inglota), ilość kolorów, seria makijaży Sleekami na blogach , żebym sobie takie cuda zrobiła sama, są dobrze na pigmentowane i po prostu chcę je mieć.
 zdjęcie ze strony klik

3. Szczotka jonizująca - odstawiłam suszarkę, prostownice i teraz mam każdy włos w inną stronę :/ a ta szczotka ponoć robi cuda, w Rossmanie są szczotki z naturalnym włosiem za 40-50 zł to za dwie takie mam jedną jonizującą za 100 zł:)
ze strony klik

4. Kilka profesjonalnych pędzli z Maestro- ma je moja siostra i są świetne. Kocham makijaż robiony pędzlami ale mam tylko 3 własne:( A to bardzo mało, potrzeba mi do podkładu, po pudru, do rozcierania cieni , od kresek. Po co mi Sleek jak nie będę miałam go czym nakładać i malować?

ze strony klik

5. Kosmetyki do włosów i ciała nie testowane na zwierzętach i bez konserwantów, SLSów i innych kolegów, np wcierka Jantar, Lcystaina, kwas hialuronowy, płukanki do włosów itp. żebym sobie potestowała i poprawiła wygląd moich włosów

Do zabawy zapraszam:

http://pure-morning123.blogspot.com/
http://detroit89.blogspot.com/
http://dont--stop--believin.blogspot.com/
http://queeeniak.blogspot.com/
http://blogosia.blogspot.com/

----

Dzisiaj zrobiłam sobie loczki
bardzo ładnie i naturalnie mi wyszły , poszłam w nich do kościoła a wróciłam w prostych :/ 
i taki urok moich włosów, dlatego bez problemów i krzyku zrezygnowałam z prostownicy  i suszarki bo namęczyłam się, układałam , stosowałam kosmetyki, a włosy po kilku godzinach wracały do stanu wyjścia.
 Teraz zostawiam je samym sobie i robią co chcą:) 
 Dbam tylko o to aby były zadbane i zdrowe

Jakie są Wasze włosy?


czwartek, 15 marca 2012

zestaw z wczoraj

Witajcie,

Wczoraj zaszalałam i uległam modzie na zakolanówki!
Jednak moje miasteczko nie jest gotowe na taką modę i czułam się jak ufo :)


Przykro mi, ale nie mogę wypisać dokładnie co mam na sobie, bo moje rzeczy często mają kilka lat i nie są już dostępne w sprzedaży. Oraz odprułam wszystkie metki, bo gryzą.


czarna bluzka
długi brązowy sweter
spódnica mini dżinsowa 
czarne rajstopy
i buty z futerkiem z Deichmann  z kolekcji jesień-zima


W tle nie leżą worki na śmieci, ale worki z gliną, bo w tej klasie rzeźbimy:)
rysunki w tle też nie moje

środa, 14 marca 2012

Promocja w Rossman 70% 50% - olej a olejek?

U mnie w Rossmanie zgłupieli! 
Nie dość że moja kochana Alterra jest na promocji to przy kasie ustawili półkę z przecenami, i nie myślcie sobie że to są te resztki produktów o 2 zł mniej!

Przeceny są o 70 % albo i lepiej!
Kupiłam sobie 4 żelki po 100 ml pod prysznic za ... 4.00zł! . Przecena z 14.99 zł

Były mydła w płynie 100 ml za 2 zł! A za 2 zł to przeważnie jest takie malutkie serduszko chyba z 10ml! i to jedno

Całe zestawy (np. żel, krem, gąbka) za ... 10 zł! przecena z 30 ! idealne na prezent, ślicznie zapakowane

Oszalałam! Ale nie mogę nakupić kupić żeli, wiec skusiłam się tylko na 4 za 4 zł 



Kupiłam sobie olej migdałowy dla moich włosów, w domu przeczytałam że OLEJ migdałowy nie jest OLEJKIEM migdałowym i nie ma tego zapachu...
hmmm
hmmmm
hmmmmm
ja myślałam że olej i olejek to jedno i to samo

Czym się może różnić olej migdałowy od olejku?
Może olejek to ten zapach do ciast?!

Na moim piszę ze olej jest do smażenia... ale o oliwie z oliwek i kokosowym to samo pisało

edit


A olej i olejek? Zasadnicza różnica. Olej to wytłoczony na zimo ekstrakt z pestek (taka tłusta maź) natomiast nomenklatura olejek oznacza tyle co olejek eteryczny(zapachowy), który uzyskuje się z innych części rośliny i innymi metodami i to on pachnie. Można olejek rozpuścić w oleju, bo zazwyczaj trzeba go stosować w formie rozcieńczonej na skórę. :)



poniedziałek, 12 marca 2012

1000 wejść

Witajcie,

Właśnie stuknęło mi 1000 wejść na mojego bloga!

Więc czas na podsumowanie:

jestem od 23.02.2012 
a to jest  19 dni:)
mam 60 obserwatorów, z czego bardzo się cieszę 
średnio 100 wejść na bloga dziennie
mam 19 moich wpisów
 najwięcej komentarzy mam pod wpisem Oczyszczanie szafy na wiosnę aż 81!
Uwielbiam czytać Wasze blogi, poznawać Was lepiej i zdobywać nową wiedzę

ziemniak znaleziony podczas przygotowywania frytek 

Jak na 19-nastkę jestem bardzo szczęśliwa widząc takie zainteresowanie moim blogiem, z czasem obiecuję, że dodam więcej recenzji kosmetyków i poprawie wygląd blog. Blog jest młodziutki jeszcze niemowlaczek, ale rozwijam go i  codziennie Was komentuję.

---

Od wczoraj żeby zrobić coś dla siebie na wiosnę zaczęłam 30 dniowy trening z Jillian michaels 30 day shred
i po 2 dniach ledwo nogi podnoszę:) 
ale po pierwszym dniu nic nie przeszkodziło mi w pójściu na uczelnie w szpilkach, więc nie było tak źle:)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
tu jest to do cookies