czwartek, 31 stycznia 2013

Zastosowanie szałwii w 1863 i 2013 r.

Witajcie,

Dzisiaj po raz kolejny mam dla Was zdjęcie fragmentu z gazety Poradnik domowy z 1863r. Bardzo lubię szałwię oraz jej działanie na włosach. Syrop poziómkowy wywołał uśmiech na mojej twarzy - słodko to brzmi, teraz było by to z błędem.
 

środa, 30 stycznia 2013

Woda księżniczek


Witajcie,

 Dzisiaj mam dla Was reklamę "Wody księżniczek", którą znalazłam w Poradniku domowym z 1864r. Jeśli jesteście ciekawe co to jest zapraszam do czytania dalej.


wtorek, 29 stycznia 2013

Nagroda dla... Was na pierwsze urodziny bloga oraz TAG

Witajcie,

Od wczoraj można zauważyć zmiany na moim blogu. Zmieniłam obrazek na górze bloga oraz dodałam banner z boku. Ma to związek ze zbliżającymi się pierwszymi urodzinami bloga. Paczka z nagrodą czeka już w szafce, a dzisiaj zdradzę tylko kilka szczegółów nagrody, może ktoś się domyśli zawartości po opakowaniu.

Konkurs zakończy się równo 23.02. 2013 czyli w dokładną rocznicę założenia bloga.  


poniedziałek, 28 stycznia 2013

Olej z drzewa herbacianego

Witajcie,

Dzisiaj recenzja oleju z drzewa herbacianego. Kupiłam go bo był i jest bardzo polecany i zachwalany na blogach. Od ręki ma leczyć trądzik i blizny, goić rany.  

Bardzo mi się to spodobało i zamówiłam go na zsk. Na początku stosowałam go solo na wypryski. Efektów nie było żadnych. Nie przyśpieszyło gojenia ran, nie zmniejszyło trądziku.

Potem dodawałam go do mieszaki OCM, olej kokosowy + olej rycynowy to moja ulubiona mieszanka.  Jak stuningowałam go olejkiem z drzewa herbacianego efekty w usuwaniu trądziku były dużo lepsze. Olej kokosowy plus olejek z drzewa herbacianego mają piękny zapach, aromaterapia przy demakijażu. Nie przeszkadzał w demakijażu oczu, nie szczypał w mieszance OCM.

Resztkę dodałam do hydrolatu z róży damascena. Nie mogłam używać już hydrolatu do demakijażu oczu. Olejek stuningował działanie hydrolatu, który był taki o. Bardzo lubiłam przecierać tą mieszanką twarz. Ładnie połączyły się te zapachy.

Cena: 7 ml za 6,10 zł  

Na razie ten olejek nie jest mi potrzebny, dodaję go tylko kilka kropli, więc po prostu by leżał aż skończy się ważność. Jednak jeśli wrócę do OCM, na pewno kupię ten olej ponownie. 

Co myślicie o olejku z drzewa herbacianego?

niedziela, 27 stycznia 2013

Rekalmy z roku 1864

Witajcie,

Zastanawiałyście się kiedyś jak wyglądały reklamy 150 lat temu?  Co było reklamowane? Jaka szata graficzna? Dzisiaj mam dla Was odpowiedź!

Reklamy pojawiły się wraz z rewolucją przemysłową i rozwojem technologii. Ludzie zapragnęli mieć nowe i modne rzeczy, a producenci chcieli sprzedać jak najwięcej. Zaczęła powstawać reklama. Najpierw jako katalogi, np. z modnymi ubraniami. Potem reklamy był dodawane do gazet.

sobota, 26 stycznia 2013

Jak niszczymy nasze włosy?

 Witajcie,

Dzisiaj mam  dla Was listę 11 rzeczy które niszczą włosy. Uszeregowane wg. najmniej szkodliwych rzeczy. Oczywiście lista jest subiektywna. 

Czesanie mokrych włosów
Włosy najbardziej niszczą się kiedy są mokre. Jeśli tylko możemy pozwalajmy im schnąc naturalnie i nie czeszmy ich aż do czasu pełnego wyschnięcia. Pamiętajmy jednak, że włosy są dla nas , a nie my dla włosów. Przez długi czas nie czesałam mokrych włosów, co dawało efekt pierun i miotłę, az wstyd było wyjść z domu. Zmądżałam i teraz układam je na szczotce i suszę suszarką. Wole lekko niszczyć włosy niż całe życie wstydzić się wyjąć z domu. 

Tarcie mokrych włosów ręcznikiem 
Mokre włosy są bardziej narażone na uszkodzenia mechaniczne. Łuski włosów są rozchylone i włosy są słabsze. Warto używać ręcznika z mikrofibry albo bawełnianej koszulki. Zamiast pocierać wystarczy nałożyć taki ręcznik na włosy na chwile i pozwolić mu odsączyć nadmiar wody. Jednak trzemy tylko kilka minut, a śpimy w rozpuszczonych kilka godzin.

Spanie z rozpuszczonymi lub mokrymi włosami 
Bardzo długi czas popełniałam ten błąd. Miałam duże problemy, bo włosy cieniowane wypadały z warkocza, warkocz był za krótki i frotka mnie gniotła. Teraz mam dłuższe włosy i nie stanowi to dla mnie problemu. Możecie upinać je w luźny koczek-ślimak, warkocz lub kucyk. Dziewczyny z dłuższymi włosami mogą spać z włosami przerzuconymi do góry za poduszkę (czy za łóżko). Ta metoda nie jest dla mnie, za bardzo się wiercę. Spanie w rozpuszczonych może się przyczynić do łamania i rozdwajania naszych włosów. Warto też wybrać jedwabną bądź satynową poszewkę na poduszkę. 

Bardzo ciasne upięcia 
Są częstą przyczyną wypadania włosów.Nie tylko całodzienne ściągnięcie je niszczy, ale też moment ściąganie frotki wyrywa włosy. Przez długi czas codziennie zawiązywałam włosy aż się odgięły od frotki, w tedy pomagała tylko prostownica i jeszcze gorzej niszczymy włosy.

Gumki z metalowymi elementami
Powinnyśmy wybierać gumki bez tego metalowego łącznika, są dostępne prawie wszędzie. Poleca się tez satynowa gumkę, ale tej nie widziałam, w żadnym stacjonarnym sklepie. Wyrywa to włosy, może wydawać się że 3-4 włosy to nic, mamy ich tysiące. Ale 3-4 włosy prze 365 dni daje pokaźną kupkę.

Bardzo częste używanie kosmetyków z alkoholem
Jeśli tylko możemy unikajmy używania kosmetyków z alkoholem na co dzień. Są okazje, gdzie lakier czy pianka są nie obędzie. Jednak powinnyśmy je ograniczać. Nie popadajmy jednak w panikę. Alkohol na dłuższą metę bardzo wysusza włosy i sprawia, że stają się słabe, kruche i matowe. Pamiętajcie też by unikać go w odżywkach b/s czy silikonowych serach do zabezpieczania końcówek.

Używanie źle dobranych szamponów i rezygnowanie z odżywki 
Uważa się, że SLSy niszczą włosy, sprawiają, ze są matowe. Ja nie uważam tak, każdy powinien używać tego co jego włosy lubią. Moja np. nie nawiedzą "delikatnych" szamponów (BabyDream, Facelle) stają sie po nich matowe, szorstkie. Bardzo złym przyzwyczajeniem jest rezygnacja z odżywki, nałożona nawet na minutę pomaga. Pamiętajmy, że szampon nie ma czasu zadziałać na włosy (zapomnijmy o kłamstwach producentów w reklamach), działanie ma jedynie odżywka. Samo mycie szamponem nie chroni włosów. Nie daje im żadnego zabezpieczenia.

Suszenie gorącym nawiewem
 Suszarka to takie urządzenie bez którego osobiście nie wyobrażam sobie życia. Ważne jest by nie używać nigdy gorącego nawiewu, ale jedynie ciepłego  albo chłodnego. Ja mam suszarkę z jonizacją, która bardzo pomaga mi uporać się z elektryzowaniem. 

Farbowanie włosów
Smutna prawda wygląda tak, że nawet najlepsza farba chemiczna nie pozostawi nam włosów bez jakichkolwiek uszkodzeń. Farby mogą powodować wypadanie, łamanie, przesuszenie czy rozdwajanie włosów. Najlepiej abyśmy w cale nie farbowały. Jednak jeśli, ktoś czuje potrzebę farbowania powinien wybrać farbę, która najmniej zniszczy mu włosy, albo naturalną hennę. 

Codzienne używanie prostownicy/lokówki
 Temperatura używana w tych sprzętach, bardzo niszczy nasze włosy. Jeżeli stosujemy je codziennie, nie używamy żadnej ochrony ani nawet zwykłej odżywki po kilku latach możemy spodziewać się masakry. Ja miałam o tyle "dobrze", że prostowanie nigdy na mnie nie działało, po wyprostowaniu po kilku godzinach włosy wracały do falowania i stanu wyjścia. Wie cne było sensu tracić czasu, pieniędzy i niszczyć włosów.

 Trwała
Kiedyś trwa była utrwalana prądem,  co powodowało poparzenia skóry. Mimo, że technologia poszła do przodu trwałą dalej niszczy włosy. Umiejętnie wykonana i dobrana do naszego typu włosów powinna stworzyć nam na włosach trwałe i ładne loki czy fale .Oczywiście nie każda będzie działała równie niszcząco na włosy, a przynajmniej nie na każde.  Niestety w większości przypadków kończy się tym, że na głowie mamy przysłowiową miotłę. Po trwałej musimy bardzo dbać o zabezpieczenie i nawilżanie włosów.


Co byście dodały do tej listy?
Jak zmieniłybyście jej kolejność?

piątek, 25 stycznia 2013

Olej amla - pięknie pachnący olej

Witajcie,

W moich zbiorach znalazłam kilka cm olejku amla. Postanowiłam go wykończyć i napisać recenzję. Moje zbiory kosmetyków są nieograniczone, co jakiś czas znajduję kosmetyk prawie skończony, o którym albo zapomniałam, albo miałam inny do zużycia

czwartek, 24 stycznia 2013

Przykładowa pielęgnacja w styczniu - czy nafta kręci włosy?!

Witajcie,

Dzisiejszy wpis jest bardzo motywujący. Jeszcze nigdy nie miałam aż tylu super włosowych dni. Wiem już co dobrze na moje włosy działa i mogę bez obaw to stosować. Więc, nie miałam żadnego problemu z fryzurą na sylwestra oraz pielęgnacją po nim.




01.01
-
-
2
-
-
3
Wcierka z kocanki
Olej Alma
Szampon Alterra granat i aloes
Odżywka alterra granat i aloes
Odzywka b/s Joanna z apteczki babuni
Spray termo ochronny Marion
Spray Syoss
Super włosy.
4
-
-
5
-
-
6
-
-
7
Noc: olej alma
-
8
Szampon Alterra granat i aloes
Odżywka Lady Spa
Odzywka b/s Joanna z apteczki babuni
Spray termo ochronny Marion
Spray Syoss
Super włosy.
9
-
-
10
-
-
11
Rano: wcierka z kocanki
Olej Alma
Szampon Alterra granat i aloes
Odżywka Lady Spa
Odzywka b/s Joanna z apteczki babuni
Spray termo ochronny Marion
Spray Syoss
Super włosy, ale bardzo szybko się przetłuściły.
12
-
-
13
Noc: olej alma

14
wcierka z kocanki
Szampon Barwa chmielowa + 6 kropli nafty
Maska Alterra granat i aloes + spirullina
Płukanka z szałwii
Odzywka b/s Joanna z apteczki babuni
Spray termo ochronny Marion
Spray Syoss
Odżywka Pantene pro v na końcówki
Całe mycie miało na celu wyprostowanie włosów. Płukanka z szałwii ma działanie prostujące, wysuszenie i modelowanie na szczotce też. Na noc zaplotłam w warkocz, bo to nigdy nie odginało znacznie moich włosów. Rano zamiast prostych miałam fale! Jakim cudem?!
15
-
-



Jednak zdarzyło się coś co mną wstrząsnęło. Myślałam, że znam moje włosy dość dobrze. Są bardzo oporne i zawsze robią mi na złość. 

Od zawsze jak sotoswałam całą linię pielęgnacji do prostowania: szampon do prostowanie, odżywka, suszenie na suszarce i układanie na szczotce. Stosowanie płukanki prostującej , włosy się kręciły!

A jak starałam się je pokrecić (sprey  do loków, pianka, ugniatanie, żel lniany) to wychodziły mi tak proste włosy, że  szkoda było kręcić lokówką. 

Ostatnio moje włosy się same wyprostowały, nawet próba kręcenia na prostownicy nie dała efektu żadnej fali. Moga jedynie się odginać od frotki.

Więc wymyłam włosy, użyłam nawet płukanki prostującej z szałwii, wysuszyłam na szczotce, a że włosy od kilku miesięcy nie kręcą się na ślimakach, na warkoczach, na opacse to zaplotłam włosy w warkocz. Rano szok. Miałam fale.

Dwa dni później powtórzyłam ten sposób mycia i mam fale! 

Jakim cudem dodanie 2 kropel nafty do szamponu kręci moje oporne włosy?! Skoro żel lniany, pianka czy wałki nie pomogły?!?! 

Macie swoje pomysły?
Bo ja już nie wiem...

środa, 23 stycznia 2013

Porządki w kolekcji lakierów


Witajcie,

Dzisiaj mam dla Was post opisujący moją kolekcję lakierów. Jest dość mała w porównaniu z niektórymi blogerkami



 Tutaj zdjęcia z bliska:



Kiedyś bardzo lubiłam brokaty, jednak nakładanie ich oraz kiepska trwałość zniechęcają mnie. Mam też ozdóbki w kształcie króliczków Playboy'a. 



Tutaj dodaję zdjęcia lakierów, które wyrzucam. 

Albo mają okropne kolory, albo potrzebują 4-5 warstw, co zawsze kończy się rozmazaniem, albo mają problemy z nałożeniem.  Zastanawiałam się nad różowym ciemnym - jest to pierwszy lakier jaki kupiłam za własną kasę. 




Jak widzicie mam dużą kolekcję lakierów z firmy Jumpy. Mają ładne kolory, dobrą trwałość i niską cenę. Niestety biały i czarny potrzebują co najmniej 2 warstw i nie nadają się do kresek.


 Tutaj mam dla Was lakiery, których nie lubię. Albo mają okropny kolor, albo źle się nakładają. 

 Lakier z Maybelline (pierwszy- brązowy) zasycha do 60 sekund (jedna warstwa, druga już dłużej), strasznie ściera się na końcach. W 12 h potrafi się zetrzeć. 

Drugi lakier mi zasechł.
 
Najgorszy jest lakier, który ma imitować skórę krokodyla na paznokciach (trzeci - brązowy). Nie jest pękaczem, tylko robi dużą, rozmazaną plamę na paznokciu. Jakby ktoś go wydotykał palcami. 

Różowy (4) to nie mój kolor, ale trzymałam go tylko dla tego, że jest to mój pierwszy kupiony lakier. I tak zsechł.

 Srebrny był do zdobień, koszmarnie gruby pędzelek, zasechł.

Catrice złoty- źle się nakłada, łatwo się ściera z paznokci. 

Miętowy  - kiepsko się nakłada, bardzo długo schnie, a potrzebuje dużej ilości warstw. 

Lakiery Jumpy - kolory mi nie pasują, o ile w opakowaniu wyglądają ciekawie, to w realu przeźroczysta  i kolor jest kiepski. A chodzić z siwymi paznokciami?

Ostatni jest fioletowy lakier do zdobień, nie miałam żadnego pasującego i zasechł.   



A teraz czas na moje ulubione lakiery. 

Jak widać bardzo lubię pastele, róże i beże. Lubię mocno kryjące, ale takich mam bardzo mało. Zawsze podoba mi się kolor, a w sklepie nie mam jak sprawdzić krycia. I takie są pierwsze 4 lakiery, pastelowe, lekko kryjące, potrzebują ok 2-3 warstw aby kryć prawie dobrze.

Następnie są dwa moje ukochane lakiery z Sephory. Spehora testuje na zwierzętach i dlatego nie kupię weięcej tych lakierów. Jednak nie przeszkadza mi kochać je i uważać za ideały. W zależności co uznamy za drogie kosza ok 30 zł (można kupić czasem na promocji taniej) za lakier to dużo czy mało? Dodajmy, ze lakier maluje jedną warstwą, ma kolor identyczny z tym w butelce, nie odpryskuje, raczej się ściera, jest "markowy", ładnie się rozprowadza, nie robi smug. Dodajmy, że lakier często żyje ok 2 lat To 30 zł za porządny lakier to nie jest dużo dla mnie. Wolę mieć jeden taki, niż 10 tańszych a malować nimi 2-3 warstwy. Ważne jest też to, że ja nie potrzebuję mieć 70 lakierów, w tym 20 beżów.

Lakier fioletowy Crystal Strong dostałam (a raczej wyłudziłam) na urodziny od koleżanki. Szukałam tego kolory sama, ale są  tylko podobne! Na widziałam nigdzie tego samego. 

 lakier My secret daje śliczny efekt brokatu. 

Lakiery Jumpy, są odcieniami brążu, nie różu. Bardzo fajnie łączą siez e sobą jak robię ombre. Jednak muszę dać 2 warstwy, co jest dla mnie kłopotliwe.  5 lakier w 2 rzędzie też jest to wykończenia ombre.

Bezbarwny utwardzacz, dla mnie nie potrzebny. Jak daję 2 warstwy lakieru, czekam godzinę, to mam jeszcze dawać 3 warstwę ? Zawsze ją gdzieś dotknę  i zniszczę efekt . Więc wolę zrezygnować.  
Lakier magnetyczny, moja miłość. Której jeszcze do końca nie opanowałam, bo paski robią się jak chcą i kiedy chcą. Często tak samo przykłądam magnes a wychdozą rózne paski. 

Matt z essence, który dostałam od blogerki. Bardzo go lubię, bo nie muszę kupować drogiego już matowego lakieru, tylko maluję min po innym lakierze i efekt matu gotowy. 


A teraz z bliska, wybrane okazy z mojej kolekcji.
 



Ile dla Was znaczy "drogi" lakier?
Jakie powinien mieć cechy?
Jaka cena jest droga, a jaka tania? Oczywiście zależy od jakości
Macie któryś z tych lakierów? Lubicie go? Czy może nie? 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
tu jest to do cookies