Witajcie,
Dzisiaj mam dla was wpis o mydełku Alterra lawendowym, które już miałam wychwalać pod niebiosa, ale zrobiło psikus. Kupiłam go w Rossmanie za 1,15 zł na promocji. Razem z oliwkowym kolegą. Mój mąż toleruje jedynie mydła w kostce i takie musi być na stanie.
Zapach ma cudowny, mydlany. Bardzo przyjemny. W użyciu na moich rękach jest normalnym mydłem, myje i tyle. Ale cudów nie oczekiwałam. Zadziwiające było to, że moja ściereczka do demakijażu, wyprana w nim była idealnie czysta! Makijaż oczu zmywam olejkiem BD i szmatką z mikrofibry. Wszystkie czarne plamy z tuszu schodzą nawet po potarciu samym mydłem! A jak przeprałam w rękach to bez wysiłku się doczyszczało. Zaczełam kochać to mydełko, bo tanie, dobrze myje a jeszcze pierze. Działa to tak wspaniale tylko na świeże plamy, bo te które był prane później to trzeba było trzeć.
I tutaj kończą się zachwyty, bo mój mąż po tym mydle dostał uczulenia. Skóra schodziła mu płatami rąk. Były jakby wybielone! Stało się to po ok 3-4 myciach, a jak odstawił mydło to przeszło. Mój małżonek jest gruboskórny i nigdy nie miał na nic alergii, ani problemów ze skórą. A tutaj taki psikus!
Obecnie ja myję nim ręce, a mój mąż myje mydłem w płynie Isana. Jest to mydło do mycia rąk w kuchni, ale to chyba nie oznacza że jak się wymyje w łazience to ręce odpadną? Ma boski zapach, kupiłam go dla zapachu i będę kupować cały czas. Po za tym myje, ślicznie pachnie i tyle. Cena jest niska, bo też na promocji kupiłam w Rossmanie za ok 2,50 zł.
Dla mnie mydło do rąk ma myć, nie wchodzić za pierścionki i ładnie pachnieć. W moim przypadku oba mydła się sprawdzają i będę je kupować. A mąż po prostu będzie mył innym mydłem.
mój mąż jest gruboskórny :D fajnie zabrzmiało :D
OdpowiedzUsuńdo rąk wolę zdecydowanie mydło w płynie :) i po kilku latach namawiania rodziny też się do niego przekonali. Mam wrażenie, że to w kostce zostawia większy osad w łazience, a łazienkę myję ja - więc ja rządzę :D
masz rację:)
UsuńO! Dziwiłam się, bo ja to mydło bardzo lubię, a mam dużą skłonność do alergii...
OdpowiedzUsuńa mój mąz właśnie nie ma żadnej skłonności
UsuńNie miałam i nie wiem jakby na mnie zadziałało, ale mnie mało co uczula w sumie.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam oliwkowe mydło z Biedronki:)
OdpowiedzUsuńhaha no chyba nie odpadną :P
OdpowiedzUsuńja wole mydła w płynie ;)
pozdrawiam ;)
słuszna rada odpaść nie powinny ;D
OdpowiedzUsuńObserwuję
Zapraszam do mnie na rozdanie : http://pissing666.blogspot.com/2012/11/organizujemy-rozdanie.html, do wygrania fajne nagrody ! Przewiduję nagrody pocieszenia :)
też miałam to mydełko , ale u mnie wszystko było w porządku -żadnych ubocznych efektów
OdpowiedzUsuńAż jutro chyba się przejdę do rossmana i też takie kupię, bo nie ma to jak lawenda ;)
OdpowiedzUsuńtaaaak zapach ma piekny
UsuńNie przepadam za alterrą,ale zapach lawendy jest przyjemny ;)
OdpowiedzUsuńMialam to mydelko z alterry ale wole to miodowe :)
OdpowiedzUsuńpamiętam, jak bardzo 'Lucy' na początku mnie wzruszyła, to zdecydowanie perełka! ;)
OdpowiedzUsuńalterkę kocham, bezgranicznie.
mi to mydło nie przeszkadza ale mogloby byc obfitsze w nawilżacze...
OdpowiedzUsuńnawilżenia powalającego nie ma
UsuńDużo pozytywów czytałam o tych mydłach :)
OdpowiedzUsuńja tez i się skusiłam
UsuńJa ciągle uzywam olejku z isany :)
OdpowiedzUsuńz alterry lubię tylko szampony, reszta na mnie nie działa za dobrze :(
OdpowiedzUsuńszampony tez lubię
Usuńja preferuje mydła w płynie ;) Isane nie raz używałam i jest ok :)
OdpowiedzUsuń