piątek, 30 marca 2012

Zbrodnia na Rudusiu

Witajcie,

Jestem w żałobie po Rudusiu.

Macie tak czasem, że kilka odrębnych sytuacji często rozłożonych w czasie składa się w jedną historię która dopiero po "przeżyciu" wszystkich kawałków składa się w całą historię?
Ja mam tak często

Dzisiejsza historia jest bardzo smutna i zaczęła się we wrześniu 2011

Historia nr 1.  
Kiedy rozdawałam sobie na wakacjach ulotki mój Men poinformował mnie, że kupuje psa i nic nie przekona go do zmiany: ani że wynajmujemy mieszkanie, ani że 3 piętro kamienicy, ani że pracuje po 12 godzin,a ja studiuję dziennie i pies siedział by sam , boję się psów, ON CHCĘ i MUSI tak być. Po długich i gwałtownych dyskusjach w naszym domu pojawiła się królik - Nero

Historia nr 2
Skoro wujek ma królika to i dzieci chciały mieć królika. Więc mama kupiła im Rudusia, królik rozczarował dzieci. Po pierwszych zachwytach, został przykry obowiązek zmieniania karmy, siedział w klatce po chomiku !!! pił z poidełka 20 ml!!! A często dzieci zapominały dolać wody(jak jest 20 ml to trzeba 10 razy dziennie dolewać), potem przeniesiono go do komfortowego akwarium - faktycznie duże ale królik nie może siedzieć w szkle!!! Wiec zamierzaliśmy się do zakupu mu poidełka , nie nasz królik ale każde zwierze ma prawo pić! Jak to zobaczyłam już pierwszego dnia mówiłam mojemu Menowi żeby go przygarnąć

Historia nr 3
ciotka kupiłam 2 papużki, wiec dzieci zapałały miłością do Celestyny i jej kompana,  a że królik nie był zabawny, nie chciał się nosić na rękach, nie przytulny i strasznie brudził oraz zaczął kichać- przez szkło! Więc zapadła decyzja o oddaniu królika do zoologicznego sklepu.

Historia nr 4
Królik został oddany a zamiast niego są 2 papużki. dzieci jak dzieci tydzień się cieszyły a teraz papugi się drą nocami i brudzą ziarnami

Historia nr 5
Moja Neruśka nudzi się sama w domu a ja z chęcią przygarnę drugiego drania:)  więc chodziłam po zoologicznych i szukałam chłopczyka ale ok roku, ale teraz są tylko takie miesięczne maleństwa a boję się że Neruśka coś może zrobić takiemu. Pytałam się czy sprowadzą jednego rocznego na zamówienie ale tak starymi nie handlują

Dzisiaj godzina 20
Podczas pożegnania koleżanki dowiedziałam się strasznej rzeczy, Ruduś nie został oddany ale zabity! Pewnego dnia jak dzieci nie było w domu poszedł na swój pierwszy i ostatni spacer na pole i zginął za stodołą:(
Jakie to nieodpowiedzialne!
Przecież jak mamy jednego królika to zabrałabym też drugiego! Mogli się zapytać czy chcemy! Bo już pierwszego dnia go pokochałam i myślałam, że jak się dzieciom znudzi to do nas trafi , do Neruśki.


Tutaj są nieodpowiedzialni rodzice, bo nie można kupować zwierząt przez widzimisię dzieci! A potem je oddawać czy zabijać!!! Zwierze tez ma uczucia

Rok temu dostaliśmy psa ok 10 letniego, który się znudził rodzinie bo był psem córki a córka wyjechała i pies został (tragedia 1) , a że chcieli większego i ten pies ma swoje odchyły to wcisnęli go mojemu ojcu, bo ma miękkie serce. Jak można oddać starego psa?!
Pierwszy raz w życiu widziałam jak pies płacze!!! A on siedział i płakał
Teraz minął rok i mieszka w dziadków , bo my mamy kota w domu. Kocha dziadka a jak dziadek wychodzi z domu (np. lekarz, wigilia) to pies wariuje z rozpaczy.
Powiedzieli nam ze był 1 dzień w schronisku i go zabrali, potem okazało się  że miesiąc:( tragedia2) Pies przeżył na starość takie załamanie, porzucenie , oddanie do schroniska, nowi właściciele . Zwierze to zwierze ale ma schizy do dzisiaj i bardzo to sie dobiło na jego psychice.

Mam żałobę po Rudusiu :( bo mogłam go przygarnąć i tak szukałam królika:(

smutne jest też to że ludzie nie widzą w zabiciu króla nic złego, bo w końcu hoduje się je na pasztet. Zabijało się je kilka co roku to co tam jeden w tą czy w tamtą stronę:( I jeszcze opisywali, że tam gdzie lubi być głaskany za uszami trzeba siekierę wbić.

Podobne do topienie kotków: wybierz sobie jednego a resztę się utopi :(

Nawet nie mam zdjecia Rudusia, przeżył 3 miesiące w małej , ciasnej klatce a potem w średnim akwarium z 20 ml wody na dzień:(

12 komentarzy:

  1. Dramat :((( Czy ci ludzie nie mają sumienia? :( Przecież wystarczy pomyśleć, zapytać, może ktoś przygarnie sierotkę... Jak można zabrać życie niewinnemu zwierzęciu? Bo co, bo dzieciom się znudziło?? :(((( SZOK!!

    OdpowiedzUsuń
  2. jej strasznie przykro i zle mi się zrobiło po przeczytaniu tego co napisałaś:( mój tata nie raz przygarniał psy znalezione w lesie- przywiązane do drzewa... nie mogę zrozumieć ludzi którzy w ten sposób traktują żyjące istoty...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no nie mam słów na takich ludzi, wybacz, bo z tego co zrozmiałam to jakas Twoja rodzina, ale ten co zabił tego króliczka to sk**** bez serca!!!!
    Ja w ogóle nie rozumiem jak mozna zabić ot tak jakieś zwierze? Ja bym nie potrafiła obcego kurczaka zabić i wolałabym już nie jeść mięsa do końca zycia, a ludzie zabijają królika, który mieszkał u nich w domu i był ich pupilem. Szok i smutek na takie coś :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Niektórzy ludzie są tacy bezmyślni i bezduszni, że się wierzyć nie chce :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszam, że to napiszę, ale nienawidzę rozpieszczonych bachorów takie wydaje sie te dzieci. A ich rodzice sa jeszcze gorsi!

    OdpowiedzUsuń
  6. To okropne co zrobili. Nie cierpię rodziców, którzy spełniają każdą zachciankę dziecka odnośnie nowego zwierzaczka, a potem jak zwierzak się znudzi, to trzeba się go pozbyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Smutne, że ludzie tak traktują zwierzęta.. My mamy psa, ale on jest niczym kolejne dziecko moich rodziców - taki mały synuś ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. obserwuję ;) co do naszej akcji ;) odpowiedz jeszcze na pytania , które są zamieszczone w poście (czego używasz ) fajnie , że jest nas coraz więcej ;) ja też staram się nie prostowac włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ojej :(( biedny Raduś :( .. miejmy nadzieję, że na drugim świecie będzie mu lepiej..
    Co jak co , ale taki temat zwierząt mnie bardzo porusza :(
    trzymaj się :< :* ! Widać, że masz dobre serduszko.
    ___________________________
    ojej , to pewnie miałaś kupę roboty :< biedna :<

    OdpowiedzUsuń
  10. smutne że zwierzęta tak często trafiają w nieodpowiedzialne ręce ;( mój pupilek też zanim trafił do Nas miał wcześniej już dwa inne domy.. niestety nie radzili sobie z jego temperamentem... dziewczyna od której go zabieraliśmy bez krępacji zasugerowała ze jeśli się go od razu nie pozbędą to trawi "pod siekierkę". Faktycznie było co robić żeby go ułożyć ale teraz nie żałujemy z chłopakiem decyzji ;)))
    Ciekawa jestem czy studiujesz coś w kierunku zwierzęcym?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje bardzo za wszelkie komentarze! W miarę możliwości czasowych odpowiem na Wasze komentarze:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
tu jest to do cookies