sobota, 21 lutego 2015

Jak oszukują na internecie

Witajcie!

Sytuacja robi się śmieszna, gdyby nie fakt, że już komornikiem straszą. Dawno temu, bo już ponad rok minął skończyła się nam umowa z UPC na internet , oddaliśmy ruter do paczkomatów in post (to była jedna z możliwości) i zapomnieliśmy o całej sprawie ciesząc się blokowym  internetem za 10 zł bez żadnych ograniczeń (hahaha każdy przedstawiciel, który dzwoni z rewelacyjną ofertą za 40 zł  wzwyż wymięka słysząc naszą stawkę).

Wczoraj mąż dostał telefon, że ruter nigdy nie dotarł do UPC. Na szczęście nie usuwa z poczty ważnych maili i mogliśmy wysłać potwierdzenie nadania.

Ciekawe co robili przez rok czasu, że nie odkryli braku?
Ciekawe czy specjalnie tyle czekali, żeby od razu komornikiem straszyć?

Identyczna sytuacja tylko w wersji hard była w plusie. Mąż zabrał internet mobilny w ofercie, że do 10 dni można było bez opłat go oddać. Oddaliśmy po 2 dniach z powodu braku zasięgu. Gdzieś pół roku później piszą, dzwonią z informacją, że zalegamy za pół roku opłat za ten internet. Dobrze że mieliśmy zostawione potwierdzenie oddania, bo w plusie w cudowny ono sposób znikło. 

W ten jakże cudowny sposób nasze wysyłane do nich i skanowane potwierdzenie przez kolejne miesiące cudownie znikały. 

Pomogło zgłoszenie się do punktu obsługi z umową odstąpienia oraz pisemną, imienną skargą na pracownika/ pracowników którzy 5 razy dopuścili do tego że umowa w cudowny sposób znikała i nigdy nie dotarła dalej niż salon.

A gdyby ktoś nie posiadał potwierdzenia oddania?
Po roku czasu można zapomnieć, że się jakikolwiek internet miało. 
To trzeba płacić za rok używania z odsetkami internetu, który się oddało, bo oni "zgubili" umowę? 
Czy można w tedy udowodnić swoją rację? 

Podobnie było w przypadku naszego kredytu na mieszkanie, ustaliliśmy, że płacimy prowizję 10 000 zł gotówką. A w dzień podpisania umowy przedwstępnej, jedziemy podpisać kredyt i co się okazuje? Że uszczęśliwiono nas 10 000 zł, ale ubezpieczenia kredytu wliczonego w kredyt (czyli mamy ubezpieczenie 10 000, ale razem z oprocentowaniem musimy oddać bankowi 20 000 zł i przez pierwszy rok spłacaliśmy tylko to ubezpieczenie). Po prostu oskubano nas na 10 000 zł. Oczywiście można było zmienić umowę tylko trzeba czekać 3 tyg aż góra rozpatrzy, a po podpisaniu umowy przedwstępnej mieliśmy tylko tydzień na zabranie kredytu. 

Po prostu pracownica banku PKO wie jak dorobić premię na święta. 

10 komentarzy:

  1. Brak słów :/ Aż zadzwoniłam do UPC bo dwa tygodnie temu też zwracałam router przez paczkomaty.. U mnie na koncie ponoć wszystko ok. czyli brak sprzętu.. Ale za jakiś czas moje słowo przeciwko ich - jakby co... ;/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy w tym kraju muszą ciągle oszukiwać i naciągać ludzi?

    OdpowiedzUsuń
  3. PKO, najgorszy bank. Ja się teraz kłócę z innym bo wiszą mi kasę a zgubili papiery :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Oszusci na kazdym kroku a co do kredytów to nie pierwszy raz słysze, że nie informuja klientów o jakichklwiek kosztach dodatkowych... :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku i jak tu trzeba pilnować swojego, na każdym kroku próbują z ludzi zrobić idiotów, ja często spotykałam się z podobnymi sytuacjami i naprawdę można dojść do wniosku, że ludzie to tylko oszusći

    OdpowiedzUsuń
  6. Masakra! Brak słów. Ja nie mogę się dodzwonićdo Orange by zawiesić łącze telefoniczne :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojesu :< masakra! Straszna rzecz. Spotkałam się z podobną sytuacją do tej w banku (od znajomej).

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety trzeba uważać na każdym kroku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja już się nauczyłam i nie mażę emalili i nie wyrzucam potwierdzen itp nigdy nie wiadomo kiedy się mogą przydać

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje bardzo za wszelkie komentarze! W miarę możliwości czasowych odpowiem na Wasze komentarze:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
tu jest to do cookies