wtorek, 10 kwietnia 2012

aktualizacja włosów - wyprostowane

Witajcie,

Dzisiaj chcę Wam pokazać moje włosy kiedy są do granic ich możliwości wyprostowane.
Często pytam w komentarzach na Waszych  blogach JAK robicie że są takie proste, bo moje jak widzicie są.... prostawe? Mniej pogięte? 

Tylko raz w życiu były idealnie proste- jak wyszłam od fryzjera, który specjalnie mi je prostował

a wiec włosy normalnie, bez modelowanie, suszone same z siebie, bez prostownicy czy czegokolwiek - czyli tak wyglądają codziennie
a tutaj wyprostowane


wiec różnica nie wielka jak na ilość środków i czas (30 min) prostowania, a często po 2-3 godzinach wracają do punktu wyjścia. tutaj ładne zaczesane , wiec się nie odgięły jeszcze i zrobione zdjęcie zaraz po prostowaniu.

Przestałam, wiec prostować i męczyć nim moje włosy, bo nie widziałam sensu i tak wracały do takiego stanu a prostowanie je niszczy.

Włosy prostowałam:
- najpierw przy suszeniu na szczotce, 
- używałam odżywki , mgiełki przed prostowaniem ochronnej
- dzieliłam włosy na pasma i po pasmu prostowałam
- szkoda mi ich było, bo za kilka godzin i tak się podwiną to używałam tylko połowy mocy mojej prostownicy (chyba bym się załamała gdyby na 100% mocy dalej się nie chciały się  super  prostować a tak mam jeszcze pocieszenie że jak podkręcę moc to może pomoże)


Macie sposoby na długotrwałe prostowanie włosów?
Używacie środków ochronnych? Ja za każdym razem
A może macie swoje patenty na prostowanie?

19 komentarzy:

  1. Moich włosów nie prostuję, bo po niedługim czasie wracają do stanu sprzed prostowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam włosy do połowy pleców (ok 7 cm nad talię) i też akurat dzisiaj prostowałam. po raz pierwszy od pół roku - moje włosy po prostu doskonale wyglądają jak są falowane :)
    środek ochronny - czasem tak, czasem nie. mam tą łatwość, że moje włosy są podatne na wszelkie zabiegi stylizacyjne i w miarę trzymają kształt, jaki im nadaję :)
    ja zwykle prostuję na pełnej mocy (205 stopni), bo niższa temperatura ich po prostu nie rusza :) ale nie używam przed prostowaniem szczotki ani suszarki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam dokładnie tak samo jak ty i również rezygnuję z prostownicy, używam tylko przy jakiś szczególnych okazjach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a więc mam dla Ciebie kilka rad ;)
    Po pierwsze dobry środek do postowania , najlepiej od fryzjera. Takie środek nakładaj na minimum 10 minut przed prostowaniem , żeby miał czas na działanie. Po 10 minutach zaczynasz prostowanie , i tutaj małe pasma - przeciągaj powoli prostownicą (wtedy efekt mamy na dłużej) Ogólnie do mycia polecam kosemtyki wygładzajace albo odzywki przeciw wilgoci ;) po prostowaniu lakier ale nie bezposrednio na włosy tylko np na grzebień i tym grzebieniem przeczesujesz włoski , a jak nie to na dłonie i dłońmi ;) mam nadzieję , że choć trochę pomogłam ;) Ja używam przed prostowaniem balsamu montibello HD lisso ballm , ale bardziej polecam uni system , oba produkty do kupienia u fryzjera (ok30zł ) ale starczają na mega długo ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Długotrwałe prostowanie moich włosów to tylko dzięki KERATYNIE i masz 3 miesiące, a nawet więcej proste.
    Gdy prostuje to używam, ale robię to bardzo rzadko.
    Wydaje mi się, że w prostowaniu twardych włosów, które nie są uległe duże znaczenie ma prostownicę. Ja mam cudowną Babyliss

    OdpowiedzUsuń
  6. ja mam proste więc nie muszę prostować uff..
    ale wiem co to znaczy, bo moja siostra to przechodzi co ty, prostuje a za chwilę to samo:(

    OdpowiedzUsuń
  7. niestety im wyższa temperatura tym lepiej są wyprostowane i trwalej....
    ja używam spreju z Loreal Matrix - czarna butelka ze złotą nakrętką, bardzo wydajny i dobrze chroni (w miarę ;))
    ale prostuje przy 200st :/
    ostatnio rzadziej bo wiadomo, że włosy się niszczą a olejuję i nie chcę na darmo tego robić...
    więc max ze 3 razy na m-c ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. niestety nie pomogę- moje włosy charakteryzują się niebywałą prostością...

    OdpowiedzUsuń
  9. widocznie masz grube włosy, ja moje prostuje w 10minut:P mimo że mam lekko lokowane... a jakbym do tego jeszcze suszyła na szczotce to prostowanie góra 5min by mi zajęło. moim zdaniem nie prostuj bo naturalnie i tak masz w sumie dosyć proste i ładne wyglądają:]

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie efekt prostowania przedłuża się dzięki serum z avonu na końcówki. Przeciągam lekko po całych wyprostowanych już włosach i jeszcze raz przejeżdżam prostownicą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jak próbowałam nakładca kosmetyk po prostowaniu i jeszcze raz prostowa cto przypaliłam włosy bo nie zdarzył się przez 10 min wchłonąć :(

      Usuń
  11. Zostałaś otagowana - szczegóły u mnie na blogu :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Dlatego nie pozwalam często się moim włosom suszyć samym.. zawsze mam fale i są lekko puchate. Suszę włosy głową w dół kiedy już są takie że można je czesać to rozczesuje co jakiś czas. Efekt - wystarczająco proste ale tylko w ten dzień co je myje.. po nocy już jest problem... a zwłaszcza w miejscach cieniowanych ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. Moje włosy są z natury proste - czasami aż za ^^
    Chyba, ze noszę gumkę przez cały dzień to wtedy coś tam się skręci ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. mi tez sie odgniataja od gumki, moje wloski z natury sa proste i raczej ciezko je zakrecic :/

    OdpowiedzUsuń
  15. a i prostowane wygladaja swietnie :) sa wtedy takie geste :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje bardzo za wszelkie komentarze! W miarę możliwości czasowych odpowiem na Wasze komentarze:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
tu jest to do cookies