wtorek, 5 listopada 2013

Spirullina, w której pokładałam wielkie nadzieje

Witajcie!

Dziś przyszła pora na półprodukt tak polecany na blogach od twarzy po włosy, że musiałam go kupić - Spirullina. Rewelacyjnie działa na trądzik, włosy dzięki temu są bajeczne tylko... nie u mnie. Dla mnie to totalna klapa z niewypałem i do tego masakra włosowo- twarzowa.

Zacznijmy od twarzy. Jest polecana jako maseczka, która cudownie oczyszcza twarz. Taaaaa oczyszcza, czyli wybija wszystko ze skóry i robi ropną masakrę? To ja dziękuję za TAKIE oczyszczenie. Twarz po nałożeniu maseczki wyglądała jak po oczyszczaniu ręcznym u amatorki-kosmetyczki. Do tego sucha skóra schodziła płatkami, a zawszę robię maseczki na olejku! Totalny przesusz i masakra skórna. 

Szkoda mi było tego "cuda" wyrzucać, wiec zaczęłam dodawać odrobinkę do korudu (peelingu), bo jest zielona, a peeling ciężko się zmywa, bo nie widać gdzie jest na twarzy. Spirullina barwiła mieszankę na zielono i łatwiej było zmyć, a minimalne ilości nie wysuszały skóry. Tylko do tego się nadaje.

Potem zaczęłam dodawać do odżywek i masek i nakładać na włosy - przesusz i puch. Nawet mocno nawilżające maseczki jak BioWax przebijała swoją suchością. Włosy były zmasakrowane, puchate i koszmarnie się układały. Jedynym ratunkiem była duża ilość odżywki b/s. Ale nie o to chodzi w maseczkach! 

Dla mnie jest to bubel kosmetyczny, moja twarz i włosy nie lubią go. Zrobił tylko masakrę, a jedyne pozytywne działanie to barwienie korundu.

18 komentarzy:

  1. O matko!To ja aż się boję pomyśleć jakby wyglądała moja już przesuszona skóra

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja się w takie półprodukty w ogóle nie bawię. Jakoś nie mogę się przemóc żeby cokolwiek zamówić,zdecydowanie wole albo całkiem naturalne produkty jak olej czy jajko albo drogeryjne perełki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś fazę na to, ale koszty i to że kupiłam coś co okazało się kiepskie mnie zniechęcają. Tyle kasy wydałam na różne półprodukty a tylko korund i żel hialuronowy działa. A i tak wolę otworzyć maseczkę z torebki niż robić ją samemu

      Usuń
  3. szkoda że się nie spisała u Ciebie, dla mojej twarzy i włosów jest idealna..

    OdpowiedzUsuń
  4. ja miałam z biochemii urody, ale to śmierdziało :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi zapach nawet pasował, gdyby tylko nie szkodził

      Usuń
  5. U mnie spirulina też się nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłabym bardzo zawiedziona, planuję kiedyś kupić spirulinę i mam nadzieję, że nie sprawdzi się tak źle.

    OdpowiedzUsuń
  7. ...i tak muszę ją wypróbować :P

    OdpowiedzUsuń
  8. szkoda że u Ciebie tak działa, u mnie właśnie wręcz odwrotnie :) na twarzy super, a dodawana do maski YR też niczego sobie, choć wolę na twarz

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam te samą spirulliinę co Ty! A efekty co użycie to inne - używałam jej tylko jako maseczki na twarz.
    Pierwszy raz nie odczułam żadnych efektów , moja skóra jak była taka pozostała .
    Za drugim razem zrobiłam peeling drobnoziarnisty przed maską i w zasadzie efekt był...sama nie wiem jaki - maseczka jakby złagodziła moją skórę .
    Za trzecim razem przed nałożeniem maski , zrobiłam sobie "parówkę " na twarz i w sumie jakby! najlepszy efekt (najlepszy z tych pozstałych przeciętnych) uzyskałam właśnie wtedy - skóra była gładka , jakby odżywiona itp
    Potem miałam długą ,długą przerwę i gdy przypomniałam sobie ,że mam jeszcze spirulinę - znów zrobiłam "parówkę" i wtedy maseczka genialnie podziałała na moją cerę - oczyszczona ,gładka ,zdrowiej wyglądająca.
    I w sumie nie wiem jak ocenić tę całą spirullinę - na pewno Śmierdzi ii to mnie od niej odrzuca , efekty najróżniejsze - sama nie wiem od czego zależne .....
    może jeszcze kiedyś znów ją kupię - sama nie wiem ;-/n

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam z rożnymi dodatkami, zawsze na bazie z oleju i jak przy oleju robi suszę to maskara uzywać dalej. Parówek nie lubię - duszę się pod ręcznikiem :)

      Usuń
  10. biedactwo, u mnie na twarzy sprawdziła się bardzo dobrze ;3

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie na szczęście spisuje się dobrze. Szkoda, że u Ciebie aż tak strasznie. Może spróbuj się z kimś wymienić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Testowałam w różnych zestawach i mało jej zostało, zawsze piszę recenzję po skończeniu kosmetyku , nawet jeśli jest beznadziejny

      Usuń
  12. Jak nie potrzebujesz, to chętnie przyjmę, mój mąż dodaje to psu do kolacji ;p Nie wiem, czy to dokładnie to tak działa, bo dostaje jeszcze kilka innych dziwnych rzeczy, typu hemoglobina w proszku, ale futro ma bujne i wyjątkowo miękkie ;p

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje bardzo za wszelkie komentarze! W miarę możliwości czasowych odpowiem na Wasze komentarze:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
tu jest to do cookies