Witajcie,
Z powodu wlosomaniactwa zrezygnowałam z suszarki i prostownicy. W ciągu pół roku złamałam się tylko 3 razy – dwa jak miałam nagłe wyjście i nie było czasu suszyć, a raz jak założyłam się z fryzjerką, że nawet po prostowaniu moje włosy nie wytrzymają idealnie proste dłużej niż 3-4 h. Żeby nie było, że ona ma super sprzęty- robiła wszystko moimi. Moją suszarką i prostownicą- nie używam ich , ale to nie znaczy , że wyrzuciłam. I faktycznie włosy były mega proste, super gładkie, do tego trzymały się 3 dni! I przeżyły Juwenalia i after party do rana, wiec to świadczy dużo o umiejętnościach fryzjerki. Oczywiście zabezpieczyłam się silikonami , bo nie wyrażam sobie prostowania bez jakiejkolwiek termo ochrony!
Teraz przyszedł czas na podsumowanie:
Dawno temu kiedy nie wiedziałam co to za zło silikon i prostownica miałam to szczęście, że moje włosy nie były tragiczne, nigdy nie miałam rozdwojonych końcówek. Może to z powodu mojego lenistwa- nie chciało mi się prostować dłużej niż kilka dni pod rząd, a może z braku efektów po? Bo po co niszczyć włosy jak po 2-3 h i tak będą takie same jak przed prostowaniem? W tedy jak zostawiałam je żeby same schły robiły to ok. 2-3 h. Czesałam je na mokro (ajć!) i było mi z tym wygodnie.
Potem odkryłam jakim złem wcielonym są silikony, suszarki i prostownice. Od tego czasu włosy schną mi same z siebie. Co jest dobre dla nich i dla mnie, bo nie kusi mnie suszarka. I może nie było by tego wpisu gdybym nie trafiła na blogu czarownicy na wpis o porowatości włosów.
Zawsze myślałam, ze jak moje włosy schną same 30 min do godziny czasu to znaczy że jest lepiej i są zdrowe i normalne. Od czasu pierwszego olejowania suszenie z 2-3 h zeszło mi do godziny. A teraz się okazuje że bardzo porowate włosy bardzo szybko schną, co jest złe. I nie wiem jak temu zaradzić! I nie wiem czy chcę temu zaradzić. Po prostu mi dobrze, że włoski same w 30 min wyschną i problem z głowy. Czasem nawet po pół godzinie w czepku i ręcznikiem z odżywką na głowie są suche:/ Co akurat mi przeszkadza. Nie chcę schodzić z suszenia półgodzinnego do jak czytam 5-8 godzin!!! A jak użyłam suszarki to po 10 min były suche.
Przed zmianą pielęgnacji moje włosy, nawet po suszeniu suszarką, zostawały wilgotne jeszcze ok. godziny, a teraz same z siebie schną do 100% sucha w 30 min – godzinę.
Po tym wstępie czas na podsumowanie.
Moje subiektywne Zalety:
- Nie niszczę włosów suszarką
- Koszty za prąd są mniejsze
- Nie potrzebuję kupować termo kosmetyków
- Szubko schną, co nie jest problemem z kapaniem, chodzeniem z ręcznikiem
- Nie muszę czesać ich mokrych, jak przy suszeniu suszarką, bo same się rozplątują
- Same z siebie , bez pomocy się podkręcają, co mi się podoba, a jak suszyłam suszarką to je modelowałam szczotką i przez 20 lat tego nie zauważyłam
- Pojadę pod namioty , wymyję głowę a do godziny będę miała suche nie muszę wozić suszarki, martwić się o prąd
Wady:
- Jak szybko schną , to są bardzo porowate, a to chyba wada?
- Odżywka czasem mi wyschnie na głowie
- Mam grzywkę i jak jej nie uczeszą na mokro to nie przypomina grzywki- tutaj wyjątek od nie czesania mokrych włosów
- Grzywka wystaje mi zawsze z turbana, co jest kłopotliwe, bo wiążę go głową w dół i musze bez grzywki łapać, albo czasem się zaplącze i odstaje.
- Jak pójdę spać z mokrymi, źle zawinę ręcznik to się powyginają nie tak jak chcę i potem jest problem, bo albo prostownica i jedziemy, albo chodzić z brzydką fryzurą
- Muszę mieć długie włosy- niestety brak suszarki to brak modelowania i jak bym miała krótkie to by był każdy w inną stronę, a długie to ciążą i same się prostują
- Mam ograniczony wybór fryzur
Mimo problemów, nie mam zamiaru rezygnować z takiego suszenia włosów.
Więc jak to jest z ta porowatością?
Walczyć z nią czy nie?
Jak długo Wam schną włosy przy samoczynnym suszeniu?
Moje włosy też schną bardzo szybko, ale ogólnie dobrze wyglądają i jestem zadowolona z ich kondycji :-)
OdpowiedzUsuńMoje włosy schną 4 godziny ;]
OdpowiedzUsuńJa v=czasami skusze się na prostownicę ;[
na szczęście nie korzystam z prostownicy, bo nie mam takiej potrzeby:)
OdpowiedzUsuńmasz piekne loki i nie ma potrzeby
UsuńTeż mam porowate, tylko że na końcach (farbowanie):) nie Przejmuj się, odpowiednia pielęgnacja ,,wyleczy'' je chodź trochę:)A plusem jest to że szybko schną:D
OdpowiedzUsuńmi dzisiaj schły 1-2 h :D:D:D achh te włoski:D ale właśnie na koncach strasznie szybko schną;/
OdpowiedzUsuńmi włosy schną koło 2 godzin, mam włosy porowate i jak bym z nimi nie walczyła to i tak schną tyle samo, tak samo suche są pierwsze końcówki - przesuszone a potem cała reszta :P
OdpowiedzUsuńJa też nie używam prostownicy. Jednak z suszarki nie jest mi tak łatwo zrezygnować.
OdpowiedzUsuńporowatość to ciężki temat ;)
OdpowiedzUsuńmoje akurat długo schną nawet przy stosowaniu suszarki ;)
moje włosy suszone samoczynnie schną około 3 godziny, ale sterczą w każdą możliwą stronę i się puszą mimo używania odżywek itp. natomiast suszarką susze je około 30 minut i ładnie się układają, tak jak chcę. więc chyba jednak nie zrezygnuje z suszarki.
OdpowiedzUsuńmiałam tak jak były krótkie, tylko suszarka i prostownica na 3-4 godziny pomagało.
Usuńmi schną coraz dłużej, ale ja akurat jestem z tego zadowolona :) cieszę się, bo wszystko wskazuje na to, że są coraz mniej porowate :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy schną do 3h bez olejowania ;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy są raczej normalnie porowate w kierunku do porowatych. Mimo to w chłodny, wilgotny dzień jak umyje je popołudniu to całość mam suchą dopiero wieczorem.... czyli cały dzień z głowy w takich warunkach... W ciepły dzień OD 2 DO 4 h co tez nie jest mało...
OdpowiedzUsuńMyślę że u mnie to wina gęstości... tak takie włosy tez mają wady i to nie jedną.
A porowatością walczyć ;))
Muszę powiedzieć, że po odstawieniu prostownicy i suszarki zaczęłam doceniać swoją szopkę (a wcześniej robiłam wszystko, żeby jej nie mieć) :P. Z tym, że ja mam taki problem, że moje kłaczki najlepiej wyglądają, jak wysuszą się na wietrze, bo wtedy mam takie loczki jak wtedy, kiedy byłam dzieckiem :P a jak schną w pomieszczeniu to są takie nijakie i napuszone.
OdpowiedzUsuńAle muszę rozczesać na mokro, bo potem plączą się na amen i wychodzi z tego więcej szkody niż pożytku :(
PS. Podoba mi się Twoje podejście do pielęgnacji :D Praktyczna Dziewczyna :D
Pozdrawiam! :)