Witajcie,
Od dłuższego czasu szukałam informacji na ten temat. Przedstawiam Wam informacje zebrane z rożnych źródeł.
Włosy to struktura martwa, zbudowana głównie z keratyny. Duży wpływ na kondycje włosów ma wilgotność, która powinna wynosić ok 10%. Ma to związek z określeniem swojej porowatości włosów. Od porowatości może zależeć ilość wody wchłanianej przez włos. Ważny jest tutaj punkt rosy, czyli po prostu wilgotność powietrza.
Włosy dążą, jak wszystko w przyrodzie do wyrównania wilgotności z otoczeniem, kiedy jest morko (np. pada) to włosy są suchsze od otoczenia i wpijają wodę. A jeżeli nie dostatecznie zabezpieczymy włosy, a wilgotność jest niska to woda "ucieka" z włosa.
Jeśli ich nawilżenie spada poniżej tej 10%, włosy przypominają siano, trudno je rozczesać. Do takiego stanu mogą doprowadzić: ondulacje, solarium, używanie suszarki.
Może to być też wynikiem uwarunkowań genetycznych: różne osoby mają różny stopień porowatości włosów, a ta cecha decyduje o możliwościach wchłaniania wody.
Jednak przy złym trybie życia nawet najlepsze kosmetyki nie pomogą. Dlatego tak ważna jest zdrowa dieta bogata w warzywa i owoce.
Od dłuższego czasu szukałam informacji na ten temat. Przedstawiam Wam informacje zebrane z rożnych źródeł.
Włosy to struktura martwa, zbudowana głównie z keratyny. Duży wpływ na kondycje włosów ma wilgotność, która powinna wynosić ok 10%. Ma to związek z określeniem swojej porowatości włosów. Od porowatości może zależeć ilość wody wchłanianej przez włos. Ważny jest tutaj punkt rosy, czyli po prostu wilgotność powietrza.
Włosy dążą, jak wszystko w przyrodzie do wyrównania wilgotności z otoczeniem, kiedy jest morko (np. pada) to włosy są suchsze od otoczenia i wpijają wodę. A jeżeli nie dostatecznie zabezpieczymy włosy, a wilgotność jest niska to woda "ucieka" z włosa.
Jeśli ich nawilżenie spada poniżej tej 10%, włosy przypominają siano, trudno je rozczesać. Do takiego stanu mogą doprowadzić: ondulacje, solarium, używanie suszarki.
Może to być też wynikiem uwarunkowań genetycznych: różne osoby mają różny stopień porowatości włosów, a ta cecha decyduje o możliwościach wchłaniania wody.
Mogą być pomocne kosmetyki nawilżające włosy oraz te chroniące przed ucieczką wody z włosa. Mycie włosów szamponem nawilżającym należy zacząć od zwilżenia ich ciepłą wodą,
a zakończyć spłukaniem chłodną. Pod wpływem ciepła otwierają się bowiem
łuski włosowe, a cenne składniki kosmetyków mogą dostać się łatwiej do wnętrza
włosa. Wnikają w uszkodzone miejsca i wiążąc się ze strukturą włosa
poprawiają jego wilgotność. Chłodna woda natomiast zamyka łuski. Przez co zatrzymuje dobre składniki i wodę w włosie. Stopień odchylenia łuski na włosach definiuje porowatość włosów. Ogólnie im wyższa porowatość tym szybciej włosy zmoczyć, ale tez szybko wysychają.
Jednak przy złym trybie życia nawet najlepsze kosmetyki nie pomogą. Dlatego tak ważna jest zdrowa dieta bogata w warzywa i owoce.
chyba by mi się nie chciało szukać info na taki temat;D
OdpowiedzUsuńja używam keratyny do włosów, jest świetna :)
OdpowiedzUsuńostatnio kupiłam sobie szampon nawilżający z Emolium, za kilka dni zaczynam testowania, zobaczymy jak podziała na moje włosy, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe, dowiedziałam się kilku nowych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł mimo, że byłam już świadoma tego :)
OdpowiedzUsuńCiekawe - nigdy nie myślałam o tym.
OdpowiedzUsuńciekawy post, ale punkt rosy to nie to samo co wilgotność powietrza ;)
OdpowiedzUsuńJa raczej natłuszczam niż nawilżam ;-)
OdpowiedzUsuńOstatnio nabyłam fantastyczny szampon, jestem nim zachwycona!! Na razie robię ćśś, potrzymam w niecierpliwości, bo zamierzam pisnąć o tym na swoim blogu, kiedy się skończy. Natomiast - już po pierwszym użyciu, włosy są zdecydowanie delikatniejsze, ostatnio miałam chyba takie w e wczesnym dzieciństwie *_*
OdpowiedzUsuńMój cel to zmniejszenie wypadania i wzmocnienie, a także - wg szamponu - porost nowych osobników.