Witajcie,
Wściekł się pies, a raczej wściekły pies! Zaczynam nową serię na moim blogu. Nie chcę, aby mój blog był strikte kosmetyczny. Chcę przemycić trochę prywaty.
Pasją mojego męża są alkohole nawet meble do pokoju wybierał tak, aby mieć "barek". On z pasją zbiera kufle i szkło do piwa/wina/ alkoholi, a ja od dawna zbieram podstawki pod piwo:) Uzupełniamy się idealnie w tym temacie. Nawet na prezent ślubny dostaliśmy karafkę i zestaw szklanek do whisky.
Bardzo chcę się podzielić z Wami przepisami na łatwe, znane i nawet tanie drinki:) Obsługa wydaje się skomplikowana, ale faktycznie można zrobić drinka nawet w słoiku!
No dobra, powiem prawdę - chcę się pochwalić jakością zdjęć lustrzanki Sony Alfa 37 :) zdjęcia są zmniejszane mniej niż 800 px.
Jako pierwszy idzie na ogień: wściekły pies
Zasada jest prosta:
wódkę z Tabasco pijemy i ma palić, a sok jest do "przepicia" mieszanki. Drink typu short.
Potrzebne będą:
kieliszek 50 ml
30 ml wódki
10 ml soku malinowego
2-3 krople Tabasco
Spotkałam się z rożnymi sposobami robienia, choć ja wybrałam ten "na oko". Sok powinno się lać po łyżeczce, żeby powstały warstwy. Ja jednak przelałam sok do szklanki i z niej lałam po troszeczkę, warstwy też wyszły. Jednak krople Tabasco zbiły się w glutki i trzeba było je rozmieszać wykałaczką. Drinka nie przepijamy, gdyż do tego służy sok.
Podoba Wam się taka nowa seria na moim blogu?
Lubicie pić drinki?
Macie swojego faworyta?
Następny będzie drink B 52 - czyli pijemy płonący drink!
super post, już czekam na następny post z płonącym drinkiem :)
OdpowiedzUsuńpomimo, że sama za alko nie przepadam, ale zawsze dobrze mieć taką wiedzę ;)
pozdrawiam
ciekawa ta nowa seria. A będą jakieś drinki bezalkoholowe ???
OdpowiedzUsuńTak, takie tez będą. Bo są wersje drinków , które można pić z alkoholem ale tez i bez.
UsuńTylko że robienie zdjęć trochę schodzi, bo po 4 serii można mieć problemy z robieniem sensownych zdjeć, szczególnie jak połączy się w pół godziny 6 różnych alkoholi :)
Nigdy nie piłam, bo nie lubię wódki ;p
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie przepadałam za wódką, ale w dobrze dobranym drinku alkohol moze być nie wyczuwalny, albo można zrobić drink bez alkoholu:)
UsuńPamiętam, że moj tato robił kiedyś takie drinki, jak byłam mniejsza i jeszcze nie mogłam spróbować. ;D A teraz jakoś już nie chce ich robić. Sama muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTak piękne zdjęcia robi Twoja lustrzanka. :)
Ciekawy pomysł a opisywaniem drinków!
OdpowiedzUsuńo wściekłym psie słyszałam nie raz, ale sama nie miałam jakoś okazji by zrobić czy spróbować. Może dzięki Tobie w ten weekend spróbuję :)
Ja pamiętam piewrszego sylwestra z moim mężem, tak se podrażniłam zołądek wścieklakiem że leciałam do Ryki trzy dni he he he
OdpowiedzUsuńPamiętam wściekłe z dyskoteki jakieś...10 lat temu;)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa :) Dobry pomysł na domówkę :)
OdpowiedzUsuńJa alkoholi nie mogę za bardzo, ale okazjonalnie jakiś fajny drink, czemu nie:)
OdpowiedzUsuńo to nie dla mnie..blee..
OdpowiedzUsuń