Witajcie,
Zapraszam na lekki post o praniu za pomocą kartofli. Dzisiaj mam dla Was kolejną część wycinków z gazet. Jest to wycinek z Przeglądu domowego z 1864 r.
Jak Wam się podoba przepis? Bardzo ciekawy i pomysłowy. W końcu kiedyś nie było drogerii i kupnych płynów, a też społeczeństwo biedniejsze. Polecana jest przez dr. Hrmst, może aby bardziej uwiarygodnić przekaz? W końcu to są początki reklamy:)
Bardzo mnie temat wycinków ze starych gazet zaciekawił, widzę też że i Wam się podoba. Komentujecie i wejść na te posty widzę więcej. Fajnie jest widzieć i wiedzieć, że coś co robimy podoba się.
Co powiecie na wpisy na temat herbaty? Ciekawostki, skąd się wzięła, właściwości?
Co myślicie o praniu w ziemniakach?
Wolicie naturalne metody prania (np. orzechy do prania) czy chemiczne (np. proszki, płyny)?
Zapraszam do mojego konkursu z okazji pierwszych urodzin bloga! Można wygrać shinybox - styczeń.
ciekawe :))
OdpowiedzUsuńCiekawe czy faktycznie coś te ziemniaki dają :)
OdpowiedzUsuńJa wolę jednak chemiczne środki - orzechy niestety nie dopierają plam, a ubrania czasem szarzeją.
Ciekawe, ja słyszałam o kasztanach do prania, ale nigdy nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńmam orzechy do prania ale muszę najpierw wyczyścić pralkę z chemicznych środków, a dla 5 orzechów trochę mi szkoda czasu
UsuńCiekawe, interesujące:):)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się język tych porad :D
OdpowiedzUsuńdo prania póki co pozostaje wierna środkom chemicznym, ale kto wie, może jeszcze zmienię przyzwyczajenia ;)