Dzisiaj przyszedł czas na zużycia, poszło mi błyskawicznie i teraz prawie co miesiąc coś mam dla Was do pokazania. Są produkty zużyte szybciutko, są i takie, które męczyłam rok. Do tego mocne postanowienie braku kupowania i od 2 miesięcy nie kupiłam żadnej odżywki do włosów ani szamponu :)
Szampon Alterra granat i aloes
Pisałam o tym szamponie już wcześniej w tym wpisie. Razem z jego rodziną. Szampon jest jednym z moich ulubionych, myję dobrze choć nie ma SLSów. A moje włosy kochają SLSy a wszelkie szampony bez nich robią mi masakrę na głowie. Kosztuje ok. 8-10 zł , często jest na promocji, warto poczekać. Dostępny w Rossmanie. Na pewno ten kupię ponownie, miałam kilka z innych serii, ale zawsze wracałam do tego.
Żel ze świetlika Flos-lek
Długo męczyłam to opakowanie, chyba jeszcze nigdy nie zużyłam tego żelu do końca. Wcześniej go zgubię lub gdzieś zostawię niż zużyję, tak jest wydajny. Bardziej wolę w słoiczku, bo łatwiej jest domierzyć ilość. Tutaj to co za dużo po prostu trzeba wyrzucić. Bardzo go lubię, miałam już chyba z 10 opakowań, przez bardzo długi czas, na pewno od gimnazjum. Jednak z czasem zauważyłam, ze uzależniłam się od niego i tylko jak go zastosowałam miałam nawilżone okolice oczu. Bez niego były wysuszone. A ja nie lubię produktów które uzależniają. Teraz wróciłam do niego i na razie jestem zadowolona. Najbardziej podoba mi się to, że zawsze jest chłodny i żelowy co na opuchnięte oczy działa bosko. Cena do 10 zł, kupicie go chyba w drogerii i aptece. Na pewno kupię ponownie.
Wosk Yankee Candle
Nie jestem fanką wosków, po prostu nie lubię jak coś śmierdzi mi w domu czy w samochodzie. Wszystkie zapaszki wyrzuciłam z auta i nawet płyn do spryskiwaczy mam bezzapachowy. W domu lubię zapach świeżo wywietrzonego pokoju, a nie sztucznych aromatów. Jednak mam kominek i przypuszczam, że kiedyś się skusze na ten wosk ponownie. Teraz nie mam sklepu stacjonarnego i nic mnie nie kusi. Po prostu.
Biały Jeleń hypoalergiczna emulsja do higieny intymnej
Myje i tyle. Nic więcej nie mogę powiedzieć, nie mam specjalnych wymagań. Na pewno nie kupie ponownie, bo lekarz mi przepisał coś, z apteki i tego mam się trzymać.
Krem na dzień i na noc z Lirene
Dokładną recenzję o tych kremach znajdziecie tutaj. Szału nie robią, raczej powodują ściągniecie i brak nawilżenia, spowodowane jest to tym, że szybko się wchłaniają. Jednak podczas dermo badania okazało się, że mam nawilżenie powyżej normy, wiec chyba działają. Teraz na pewno nie kupię bo mam inne w kolejce, ale w przyszłości czemu nie.
Mydło oliwkowe Alterra
Bardziej lubiłam mydło lawendowe, lepiej dopierało szmatkę po OCM. To ma dziwny zapach, na pewno nie oliwka, strasznie brudzi wszystko dookoła na brzydki zgniłozielony kolor. Na pewno nie kupię ponownie.
Peeling Joanna
Kupiłam, bo był fioletowy, tani, i bardzo go lubiłam. Głownie z powodu koloru. Joanna wypuściła na rynek takie małe coś, tanie coś, super pachnące coś i fajne coś. Po prostu go lubię, uwielbiam mocne zdzieraki, aż czuć że zdziera i taki on jest. Ma mocny zapach. I nie brudzi tak jak z fusów kawy wszystkiego dookoła. Na pewno kupię ponownie cena ok 5 zł. Dostępny w drogeriach, np. Natura, Rossmann; aptekach, np. SuperPharm.
Maseczka i krem siarkowa moc
Zakochałam się w tym zastawie. sama maseczka jest taka o, ale krem daje idealny mat. Nigdy żaden kosmetyk, nawet puder takiego nie zrobił. Więcej w tym wpisie. Maseczka i krem to będą stałe punkty w mojej pielęgnacji. Szczególnie w tedy, gdy będzie mi zależało ma idealnym macie. Krem kosztuje ok. 16 zł pełno wymiarowy, a maseczka w saszetce ok 4-5 zł. Dostępne w Rossmanie.
Co o nich myślicie?
spore zużycia :))
OdpowiedzUsuńStarałam się
Usuńsporo tego. Miałam siarkową moc i jako się nie polubiliśmy. Za to za peelingiem joanny przepadam :D
OdpowiedzUsuńJa używam joanny od kilku lat i ciągle mi się podobają
Usuńpeelingi z Joanny uwielbiam,
OdpowiedzUsuńdobrze Ci poszło, u mnie też tak czasem jest, że męczę coś rok:P
najgorzej dla mnie jest się zabrać do regularnego stosowania
Usuńteż nie cierpię zapachu w samochodzie, żadnego... jeszcze płyn do spryskiwaczy ścierpię, bo zapach za moment się ulotni, ale jak ktoś ma różnego rodzaju samochodowe zapaszki... to mi jest niedobrze ;p a co do yankee candle to mi się bardzo spodobały. W Rzeszowie jest stacjonarny, Zapachy Domu się chyba nazywa sklepik, w Galerii Rzeszowskiej tej blisko PKP :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź, na pewno wstąpię jak będę, ale jakoś wolę MH od Galerii Rzeszów
UsuńAlterra ma składniki bardzo podobne do SLSów, tylko się nie nazywają SLS, tylko np. ALS lub SCS :P
OdpowiedzUsuńWiem, ale oficjalnie nie ma SLS, choć pewnie też mocno myje, bo moje włosy ją kochają
UsuńSpore to denko:)
OdpowiedzUsuńa ile jeszcze czeka w kolejce do zużycia!
UsuńOj, ja także kocham peelingi Joanny, jakoś tak - dobre i tanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, SL.
deshonore.blogspot.com
prawda, mniej by mi się podobały jakby kosztowały ok 10-20 zł
UsuńMusze w końcu kupić jakiś peeling z Joanny.
OdpowiedzUsuńTyle pochwał, a ja żadnego nie miałam.
Jutro lecę do sklepu :D
warto, ja czasem kupuję je na promocji za 2,50 zł
Usuńja miałam dwa szampony z Alterry i jakoś nie mam ochoty próbować dalej ;p wolę mieć faktycznie delikatny szampon i osobno zdecydowanie oczyszczający, a nie taki dziwny twór ;p
OdpowiedzUsuńsiarkową moc stosuje moja przyjaciolka ;)
OdpowiedzUsuńWiększość sobie chwali te żele z Flos Leku, a ja miałam 2 i oba nic u mnie nie robiły :(
OdpowiedzUsuńu mnie zawsze jest tak samo z przyzwyczajeniem
Usuń