Witajcie,
Spodobało mi się opakowanie, ładne różowe w "viszowskim" opakowaniu. Lubie te ich słoiczki, bo nawet jak mają mini próbki to też tak wyglądają. W swoim życiu uwierzyłam w reklamę, że Vichy może wszystko, a do tego jest z apteki (nie drogerii, czyli lepszy) to po prostu niebo w słoiczku. Niestety żaden z kosmetyków z Vichy na mnie nie działał.
Tutaj dodam małą anegdotkę (nie wiem czy prawdziwą), ale firma szczyci się kosmetykami produkowanymi z wody termalnej z Vichy, kosmetyki są produkowane chyba pod Warszawą i nikt nigdy nie widział wjeżdżających cystern z wodą. Chyba, że w kosmetykach z Vichy płynie woda rzeczna z Wisły:)
Vichy drogie to to, nie działa na mnie, ale miało boski kolor (zdjęcie jego błyszczenia nie oddaje). Siedzą chyba tezżgłęboko we mnie reklamy Vichy, bo uwierzyłam, że może wszystko.
Potem odkryłam genialne w swojej prostocie opakowanie z reklamą! Nawet mi szczęka ze śmiechu opadła na podłogę i długo jej szukałam :) Ktoś, kto wymyśla nadruki na opakowania z Vichy jest moim ideałem!!!
Czytamy że:
jednolita struktura
równomierny koloryt
zmarszczki
skóra wrażliwa
I teraz weź se sam człowieku wstaw czasowniki i inne zachęcające rzeczy, które chcesz żeby ten krem robił. Rozbroiły mnie do reszty "zmarszczki": bo niby co? Likwiduje zmarszczki? Pogłębia zmarszczki? Ujędrnia zmarszczki? Zmarszczki myją ci okna? Sam sobie wstaw co chcesz żeby ten krem robił! Najprostsza reklama, najmniej tekstu, a przekaz ogromny. Do tego same się nakręcamy.
Krem ma fajne opakowanie, śliczny zapach i kompletny brak działania:) A fakt "zmarszczki" - jak były, tak są, ale może on po prostu wchłania się na zmarszczkach i to było jego tajnym działaniem, a nie likwidacja?
Do testów przychodziłam z idealnie nawilżoną buzią, wykazały to testy pani z dermokonsultacji z Vichy. Ciekawe czy byłby gorszy wynik teraz po miesiącu stosowanie tego kremu?
Działanie
Co tu dużo mówić, myślałam, że na 20-kilku letniej twarzy są tylko kilku letnie zmarszczki to poradzi sobie z palcem w ... tubce! A tu guzik, zmarszczki jak były tak są, koło oczu i na szyi. A skoro nie zlikwidował/ zmniejszył tak młodych zmarszczek to pani po 40 czy 60 nie pomoże w cale. Ale za to będzie miała drogie cacko na półce do pokazywania koleżankom :) Na trądzik nie miał żadnego wypływu, na ujednolicenie kolorytu tez nie.
Największa wada? To że jest rozświetlający!!!
Ja uwielbiam mat na twarzy, a ten skoro jest rozświetlający (czemu ja tego przed otwarciem nie skojarzyłam) to sprawia że buzia świeci się jak psu ... zęby! I weź tu teraz sensownie zakryj ten błysk pudrem czy podkładem, wygląda to masakrycznie. Nie wyobrażam sobie jak taką świecącą masakrę zrobi sobie osoba z mega trądzikiem!
Teraz mogę się czepiać, ale to moja wina, że nie skojarzyłam: rozświetlający = brokat.
Teraz dopiero zobaczyłam cenę - MASAKRA 105 zł!!!
Za takie COŚ?!?!?! Za to że mamy na twarzy brokat? Co w reklamie ma napisane " jednolita struktura, równomierny, koloryt, zmarszczki, skóra wrażliwa".
Przy tym wydajność jest malutka, używam go 2 razy dziennie (razem z szyją) od miesiąca i już dno widać (na zdjęciach . Tak jeszcze ok. 2 tyg i kosmetyk za 105 zł pójdzie do kosza jako denko :(
Skład: Aqua, Glycerin, Dimethicone, Alcohol Denat, Pentaerythrityl Tetraethylhexanoate, Saccharomyces/Xylinum Black Tea Ferment, Myreth-3 Myristate, Isopropyl Palmitate, Pentylene Glycol, Cetyl Alcohol, Octyldodecanol, Synthetic Wax, PEG-100 Stearate, CI 17200, CI 15985, CI 77891, Stearyl Alcohol, Mica, Carbomer, Glyceryl Stearate, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Dimethicone Crosspolymer, Methylmethacrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Adenosine, Tocopheryl Acetate, Caprylyl Glycol, Capryloyl Salicylic Acid, Fragance.
Do testów przychodziłam z idealnie nawilżoną buzią, wykazały to testy pani z dermokonsultacji z Vichy. Ciekawe czy byłby gorszy wynik teraz po miesiącu stosowanie tego kremu?
Moja skóra jest normalna ze skłonnością do przesuszania. Razem z tym kremem stosowałam hydrolat pomarańczowy lub tonik Afronis, a myłam twarz mydłem borowinowym.
Działanie
Co tu dużo mówić, myślałam, że na 20-kilku letniej twarzy są tylko kilku letnie zmarszczki to poradzi sobie z palcem w ... tubce! A tu guzik, zmarszczki jak były tak są, koło oczu i na szyi. A skoro nie zlikwidował/ zmniejszył tak młodych zmarszczek to pani po 40 czy 60 nie pomoże w cale. Ale za to będzie miała drogie cacko na półce do pokazywania koleżankom :) Na trądzik nie miał żadnego wypływu, na ujednolicenie kolorytu tez nie.
Największa wada? To że jest rozświetlający!!!
Ja uwielbiam mat na twarzy, a ten skoro jest rozświetlający (czemu ja tego przed otwarciem nie skojarzyłam) to sprawia że buzia świeci się jak psu ... zęby! I weź tu teraz sensownie zakryj ten błysk pudrem czy podkładem, wygląda to masakrycznie. Nie wyobrażam sobie jak taką świecącą masakrę zrobi sobie osoba z mega trądzikiem!
Teraz mogę się czepiać, ale to moja wina, że nie skojarzyłam: rozświetlający = brokat.
Teraz dopiero zobaczyłam cenę - MASAKRA 105 zł!!!
Za takie COŚ?!?!?! Za to że mamy na twarzy brokat? Co w reklamie ma napisane " jednolita struktura, równomierny, koloryt, zmarszczki, skóra wrażliwa".
Przy tym wydajność jest malutka, używam go 2 razy dziennie (razem z szyją) od miesiąca i już dno widać (na zdjęciach . Tak jeszcze ok. 2 tyg i kosmetyk za 105 zł pójdzie do kosza jako denko :(
Skład: Aqua, Glycerin, Dimethicone, Alcohol Denat, Pentaerythrityl Tetraethylhexanoate, Saccharomyces/Xylinum Black Tea Ferment, Myreth-3 Myristate, Isopropyl Palmitate, Pentylene Glycol, Cetyl Alcohol, Octyldodecanol, Synthetic Wax, PEG-100 Stearate, CI 17200, CI 15985, CI 77891, Stearyl Alcohol, Mica, Carbomer, Glyceryl Stearate, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Dimethicone Crosspolymer, Methylmethacrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Adenosine, Tocopheryl Acetate, Caprylyl Glycol, Capryloyl Salicylic Acid, Fragance.
Na 100% go nie kupię ponieważ:
- jest testowany na zwierzętach
- nie lubię rozświetlających kremów
- nie działa na mnie w cale, nawet pogorszył stan cery (nawilżenie)
- Skoro nie działa to po co go kupować?
- nawet jeśli by robił cuda to i tak za 100 zł kremu na 1,5 miesiaca nie kupię
- ma piękny kolor i zapach- to jest jego główna zaleta, ach ten brokat tak błyszczy sie w słoiczku :)
- 5 lat badań
- 12 testów klinicznych
- 2 patenty
Wszystko to poszło na marne :)
Podkarpacie blogerki stosowałyście to cacko? Jakie macie efekty?
Ktoś z czytelników stosował ten cudowny krem?
COomyślicie o marce Vichy i jej kosmetykach?
Ja kiedyś używałam kremów z Vichy i miałam podkład z tej firmy. Faktycznie, krem cudów nie zdziałał. Podkład był ok, ale teraz mam z la roche posay. I jedyne, co teraz mam z Vichy to taki utrwalający puder. Z niego jest baaardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że vichy ma puder w ofercie!
UsuńTeż mam ten krem, ale raczej nie będę go używać.
OdpowiedzUsuńjak lubisz brokat na twarzy to polecam
UsuńJa miałam jedynie próbkę tego kremu (z tej słynnej akcji testowania Vichy) i też u mnie cudów nie zrobił... :)
OdpowiedzUsuńu mnie nic z vichy cudów nie robiło
UsuńAle się uśmiałam, świetna recenzja:) I nigdy wcześniej nie zwróciłam uwagi na ich chwyty reklamowe!Faktycznie każdy sobie może odpowiedzieć co by chciał aby krem robi:P Przez pewien czas używała serii Normaderm,ale już ją odstawiłam. Kosmetyki Vichy nie podbiły mojego serca swoim działaniem. Zdecydowanie wolę np. La Roche Posay.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńBardzo mi się podoba Twoje humorystyczne podejście ;) za krem z takim składem nie dałabym dwóch dych, a co dopiero stówy ;/
OdpowiedzUsuńdziękuję:) staram się
UsuńMi też on nie pasuje. Niestety ;/
OdpowiedzUsuńwłaśnie też mam próbki tego kremu i ich używam ale mnie nie zachwycają niestety ;/;/ ale opisujesz świetnie- tak z humorem ♥
OdpowiedzUsuń105 zł na bank bym nie dała ;/
cena ogromna, ja za 30 się zastanaiwam a co dopiero 100 :)
UsuńNa pewno nie dałabym tyle pieniędzy za krem, a po twojej recnezji to już tym bardziej nie ;)
OdpowiedzUsuńdlatego dobre są recenzje, można sprawdzić opinie
UsuńRównież kosmetyki Vichy na nas nie działają........
OdpowiedzUsuńWoda termalna z Vichy czy z Wisły, brzmi prawie tak samo ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam nabożeństwa dla tej marki. Ceny z kosmosu, działanie w sumie też kosmiczne, bo niby ludzie wierzą w ufo, ale nie ma na nie dowodów i na mnie też te kosmetyki tak działają, że dowodów oddziaływania nie widać ;>
podobna nazwa :) też na V/W
Usuńrzeczywiście autor tego nadruku zasługuje na jakąś nagrodę.
OdpowiedzUsuńSpodobało mi się jeszcze "Skóra normalna i mieszana - bez parabenu". Ciekawe, bez którego parabenu ta skóra? Wiemy tylko,że bez JEDNEGO ;-)))
UsuńFaktycznie! Tej gry słów nie zauważyłam :)
Na tak jednego nie ma , ale kilka już tak?
Usuńhahhaa, podpis mnie rozwalił :P za chiny nie dam 100 PLN za produkt testowany na kudlaczach:)
OdpowiedzUsuńtak, prawda!
UsuńTestowałam ten krem i niczym szczególnie się nie wyróżnił, natomiast lubię Serum Idealia z tej samej linii. Opisałam ten kosmetyk nieco dokładniej na moim blogu, razem z innymi moimi "ulubieńcami" :-)
OdpowiedzUsuńhttp://nowoczesnadama.blogspot.com/2014/02/moje-zelazne-zasady-pielegnacji-urody_7.html
http://instagram.com/marta_verdi#