Witajcie!
Wczoraj w Lidlu zaczęła się nowa gazetka z robotem sprzątającym od Viledy Virobi za 119 zł. Rano mąż poleciał po to cudo wiem, że za 119 zł szału nie ma, ale miał w miarę dobre opinie na necie. A cena też zachęca.
Robot jest dość duży, czerwony i trzeba dokupować specjalne filtry, praktycznie po każdym użyciu. Jeśli chcemy nim sprzątać codziennie to (15 zł za 20 worków daje ok 1,50 zł - na allegro ceny są jeszcze większe, bo ok 19 zł plus przesyłka) 1,5 razy 360 dni to dodatkowe 540 zł. Interes w cale nie taki opłacalny.
Jak widać na zdjęciu ma taką miękką otoczkę, która ma zbierać brud. I tu jest kolejny problem, bo żeby sprzątać musi przywierać do podłogi, a jak uderza w ściany i meble to podwija się do góry i ciągle odstaje od podłogi. Cały czas to otoczka jest pogięta.
Najważniejszą wadą jest brak systemu ssącego. To jakby czyścić podłogę suchą szmatą- kurz, pył i sierść zbiera się super, ale okruszki i piach zostają, albo jest przesuwany po podłodze. Jeśli się jakimś cudem przyczepi do suchej szmaty to i tak spadnie na podłogę kiedy robot uderzy o ścianę. Bardzo często się zacina i jeździ prawie po tych samych obszarach.
Czas pracy. Czy opłacalne jest sprzątanie 5 pokoi po 30 min czyli 2,5 h pracy na dzień? Ile czasu zajmuje odkurzenie samemu?
Nie wjeżdża na dywany (wykładzinę) a jeśli postawisz go na niej cały bród odczepi się od filtru i zostanie na dywanie). Żeby cokolwiek sprzątnął trzeba usunąć krzesła, dywany, doniczki, kable.
Robota kupujemy, aby pomógł nam oszczędzić czas na sprzątaniu. Mój czas odkurzania całego mieszkania to ok 15 min, więc czy warto przemeblowywać dom dla 2,5 sprzątania? I czas ładowania 8 h? Czy to oszczędza prą?
Po 30 min pracy robota i tak musiałam piach i okruszki po nim odkurzyć.
Jeśli robot ma cokolwiek ssącego może się sprawdzić, jeśli tylko suchy filtr nie kupujcie. Cena może niska, ale na robota który je prąd, wymaga przemeblowania mieszkania, nie wjedzie wszędzie i nie sprząta piachu i okruszków nie warto :) Jeśli chcemy go kupić to polecam odłożyć to 400 zł za filtry i kupić droższy z pojemnikiem na brud. Nie można go też puścić na noc, bo wjedzie pod krzesło i już nie wyjedzie sam. Trzeba go pilnować.
Ale ruchoma, warcząca i ze światełkiem zabawka podobała się mojemu dziecku:)
A ja się na to trochę napaliłam, bo jestem leniwa i myślałam że się przyda. Dobrze, że tu wpadłam bo bym zmarnowała niepotrzebnie pieniądze
OdpowiedzUsuńSama szukałąm opinii w necie i było raczej na plus, dlatego dodałam opis żeby powiedzieć co o nim myslę
UsuńMnie się marzy iRobot Roomba 880 ale jego cena jest kosmiczna!
OdpowiedzUsuńMi też się marzy Roomba:D
OdpowiedzUsuńNabałaganić w domu i do perfekcyjnej po robota:)
Mam go już od jakiegoś czasu. U mnie sprząta całkiem nieźle ale głównie sierść co mnie cieszy niezmiernie. Ale dopiero się uśmiejesz. W pewym momencie zaczyna się kręcić w kółko i nie ma zmiłuj...
OdpowiedzUsuńnie widziałam jak się kręci :) NA razie zjechał pod krzesło i od nogi do nogi aż go wyciągłąm :)
Usuńja mając kota mam nieduży kłopot, dobrze wiedzieć że i z nią sobie radzi
OdpowiedzUsuńA zawsze mi sie wydawało ze to super rzecz
OdpowiedzUsuń