Kredka, która utrzymuje się cały dzień na swoim miesjcu

Witajcie!

Dzisiaj mam dla was cud przedziwny, tak dziwny że zaczynam myśleć, że albo miałam ogromne szczęście, albo trafiłam na okaz wybrakowany. Sprawcą zamieszania jest ogromna kredka (w standardach kredkowych jest gigantem) o zabójczej cenie 3 zł. 

Do tego kupiłam ją za 1,59 zł kiedy w Rossmanie było -40% na kosmetyki. Kupiłam, bo moja kredka się kończyła, a za 1,50 zł nie szkoda kupić bubla. Ja uwielbiam kredki wysuwane, bo wydaje mi się, że struganie zwykłych kredek je niszczy i skraca czas używania. Zawsze strugaczkę zapcham rysikiem, obrodzę pół lustra i okolic. Ale za 1,50 zł nie szkoda wyrzucić. 

Z takim podejściem pomalowałam się rano i poszłam w miasto :) Przewidywałam, że jak zawsze po ok 2-3 h kredka zacznie znikać, a w najlepszym przypadku zbierze się tylko na linii rzęs dając jako taką czerń. 

Wieczorem przeżyłam SZOK! Kredka była na swoim miejscu i nic jej nie ruszyło! Nic! Tam gdzie pomalowałam rano, była wieczorem. Po 14 h bujania się do uczelni. Zaczęłam testować ją codziennie, ale efekty był takie same! Zawsze się "trzymała" dobrze. Stałą się w ten sposób moim ulubieńcem przebijając Sephory, Rimmele czy MNY. 

Zwykła czarna kredka z firmy Lovely z Rossmana. Koleżanki ją kupowały, ale ja myślałam, ze kredka to tylko rozsuwana i droga, żeby się chociaż te 4 h trzymała. 

Ze zmyciem nie ma problemu, myję olejkiem BD i muślinową  szmatką. Schodzi dokładnie, bez tarcia czy szorowania. 

Po prostu ideał za 3 zł. 

Maluję oczy "od wewnątrz" na dolnej linii wodnej i na górnej. Jako kreska na oku nie sprawdzałam jak się utrzymuje (bo nie potrafię zrobić kreski kredką tylko eyelinerem, ale o tym ciiii). I właśnie na linii wodnej tak długo się utrzymuje, łzy, mruganie nic jej nie rusza.