Witajcie!
Nie byłam nominowana, ale tag bardzo mi się spodobał i postanowiłam go zrobić.
1. Skład czy marka - co ma większy wpływ na kupowane przez Ciebie kosmetyki do włosów.
Liczy się skład, często pod marką nie kryje się nic dobrego. A najbardziej lubię kosmetyki robione w domu samemu, tj. peeling kawowy czy olejek zamiast balsamu.
2. Proste czy kręcone - jakie są Twoje ulubione?
Kręcone - uwielbiam loki, bo włosy wydaja się liczniejsze.
3. Jakie włosowe grzechy popełniasz najczęściej?
Spanie w mokrych włosach, albo suszenie. Ścisłe wiązanie- z małym dzieckiem nie mogę pozwolić sobie na rozpuszczone włosy, bo strasznie je ciągnie i wyrywa.
4. Fryzjer - przyjaciel czy wróg? Jakie są Twoje doświadczenia z przedstawicielami tego fachu?
Przyjaciel - mam swoją fryzjerkę, która lepiej niż ja zna moje gusta i włosy. Przychodzę, mówię fryzura na ślub z warkoczem i na 100% wyjdę zadowolona.
5. Nosisz swój naturalny kolor włosów czy farbujesz?
Naturalny, nigdy nie zmieniłam włosów inaczej niż kilka tonów, raczej szamponetki. Od kilku lat zero farbowania.
6. Kolor włosów, który marzył Ci się w dzieciństwie to... ?
Rudy! Taki kasztan, bo rudy zawsze rzuca się w oczy.
7. Z perspektywy czasu - jaką największą wpadkę fryzurową zaliczyłaś?
Obcięłam się na krótko i wycieniowałam włosy. Miałam strączki, które nie układały się w cale, zawsze się puszyły, było ich kilka na końcu. Coś a la bob ale do puszących się i odginających włosach.
8. Najlepszy kosmetyk, który kiedykolwiek wylądował na Twoich włosach to... ?
Kocham oleje:)
9. Jaką fryzurę nosisz najczęściej?
Ciasny koczek lub warkocz-
10. Gdybyś mogła zamienić się z kimś na czupryny to kto by to był i dlaczego?
Alina Rose albo Azjatycki Cukier- nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego.
11. Jaka forma pielęgnacji włosów sprawdza się u Ciebie najlepiej?
Olej plus odżywka przed myciem włosów
Też mi się marzył rudy ale zabrakło mi odwagi na taki kolor :)
OdpowiedzUsuńA mi się marzyły rude i nosiłam je dumnie przez ponad 3 lata :D teraz nie farbowałam kilka miesiecy i poki co nie chce niszczyc wlosow kolejnym farbowaniem. Super post! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym, że liczy się skład :). Ja się cieszę, że w swoje włosy nie ingerowałam nigdy ani farbami, ani szamponetkami, ani prostowaniem/suszeniem itd. Dopiero teraz świadomie zdecydowałam się na ombre:)
OdpowiedzUsuńCiekawe odpowiedzi :))
OdpowiedzUsuńAzjatycki cukier ma piękne włosy <3
OdpowiedzUsuńEch oleje na włosach też uwielbiam :D
zro farbowania - dobry sposób na zdrowe wosy, ja przez farbowanie sobie strasznie poniszczyłam;/
OdpowiedzUsuńmuszę raz spróbować to olejowanie ;)
OdpowiedzUsuńJa też! Już się za to z miesiąc zabieram..
Usuńhehe jak byłam młodsza też marzyłam o rudym ;)
OdpowiedzUsuńOooo widzę, że mój tag dotarł też tutaj :)
OdpowiedzUsuń