Witajcie!
Dzisiaj wpis o przepięknie pachnącym maśle do ciała z The Body Shop, Body Butter Beurre Corporel. Zapach kojarzy się z wakacjami w ciepłych krajach. Masło ma małe (50 g) opakowanie, bardzo podręczne, akurat do torebki. Ma ładny złoto-brązowy kolor, z dobrym zamknięciem. Dużo czytałam o masłach z The Body Shopu, że takie super, hiper, świetnie nawilżają. Ale cudów nie robiło, owszem pachniało, ale nawilżenia zadowalającego nie było. Nawilżenie jak przy zwykłym balsamie z tańszej firmy.
Samo masełko ma konsystencję masłowatą - jak masła do ciała z Sephory, nie jest to balsam, coś w dotyku jak galareta. Jest trudniejsze do smarowania niż balsamy, ale łatwo się to robi. Kosmetyk wchłania się szybko, to jest jego duża zaleta.
Cena:
200 ml za 69 zł
Dla mnie cena do jakości jest za droga. Wolę kupić czysty olej albo masło shea niż ślicznie pachnący, ale nie nawilżający kosmetyk.
Ja kiedyś dostałam na urodziny masła z TBS nie byłam zadowolona, a jak sie dowiedzialam ile kosztuja to nie zdecydowałm się ponownie kupic. Jedynie na wyprzedazach swiatecznych oplaca sie kupowac. Ale polecam kremy do rak z tej firmy bo mega nawilzają ale poza promocjami też są drogie niestety. ;/
OdpowiedzUsuńwww.nerlit.blogspot.com
Uwielbiam te masełka! Mój ulubiony zapach to satsuma <3
OdpowiedzUsuńMiałam to masełko. Nawilżało ok ale zapach nie do końca w moim typie.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiego masła:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńod dawna kuszą mnie kosmetyki the body shop, ale te ceny... nie jestem przekonana czy takie masełko jest warte 7 dych.
OdpowiedzUsuńdla mnie cena tez wysoka, ale jak już miałam z Shiny boxa to bardzo mi się podobał
OdpowiedzUsuńcudnie <3
OdpowiedzUsuńcena faktycznie wysoka, może kiedyś będzie mega promocja to sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie było fajne, ale jednak za drogie:)
OdpowiedzUsuńMialam to maselko i je bardzo lubilam cena rzeczywiscie nie jest adekwatna do wydajnosci ale mi nawilzal skore na dlugo ;)
OdpowiedzUsuń