Witajcie,
Dzisiaj szybko post o miodku. Post wyszedł zupełnie przypadkiem.
Robiłam prace i nadrabiałam zaległości na yt, słuchając kanału Alina Rose Makeup Blog
znalazłam wpis o OCM i jak ją ulepszyć. klik
zdjecie ze strony http://www.poradynazdrowie.pl/miod-plynne-zloto.html
Poleca dodać miód jako ostatnie płukanie twarzy po OCM.
Nie namyślając się długo postanowiłam wypróbować, bo w końcu kupiłam miód z domowej pasieki w celach kosmetycznych a na razie przepijam go z herbatą:)
Rozpuściłam łyżeczkę miodu w małej ilości wody, bo smarować czystym nie chciałam i po olejowaniu naniosłam na twarz i spłukałam. Nie było sklejenia o które się bałam (cukier)
Po pierwszym razie cudów nie widzę, ale będę testować tydzień i napisze relację czy działa toto czy nie.
po skończeniu mycia twarzy zostałam z miską wody z miodem, którą szkoda było wylewać. Jak urozmaicamy OCM to czemu nie OMO? Płukać miodem nie chciałam, bo bałam się sklejenia cukrem, ale czemu nie dodać do ostatniego O w OMO? Do metody kubeczkowej?
Okazało się to strzałem w dziesiątkę!
Mimo iż odżywka Isana na moich włosach była taka o: trochę nawilżyła, były miękkie ale bez rewelacji i nic szczególnego nie robiła, to z miodem stał się cud i włosy po samym zanurzeniu w wodzie z mieszanką stały się idealnie miękkie i puszyste! Trzymałam 2 h na głowie i po spłukaniu były idealne.
Znalazłam mój must have :)
Dzisiaj będę testować miód z inną odżywką, czy musi być Isana czy może być jakakolwiek
co zrobiłam:
- rozpuściłam miód w ciepłej wodzie
- po wymyciu twarzy OCM opłukałam miodem twarz i lekko spłukałam
-wymyłam włosy OMO w metodzie kubeczkowej i do ostatniej odżywki dodałam pozostałą wodę z miodem (woda + miód+ odżywka = moczymy włosy a co nie da się moczyć to polewamy z miski)
- trzymałam 2 h na głowie i zmyłam
gorąco polecam
nie słyszałam o tym :)
OdpowiedzUsuńmiodek lubię jeść:)
OdpowiedzUsuńjakos nie jestem przekonana jak narazie ;)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam włosów z miodem;)
OdpowiedzUsuńmiód zdziała cuda! :)
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
ciekawy blog :33
OdpowiedzUsuńzapraszam do nas.
Miodzio :P
OdpowiedzUsuńMoże warto spróbować.
OdpowiedzUsuńuwielbiam miodzik, szczególnie dobrze sprawuje się na ustach, gdy mam suche i popękane :)
OdpowiedzUsuńale skomplikowane skróty :( nic nie rozumiem :( a zchęcią bym wypróbowała bo mam słoiki miodu, stoja i się marnują, bo jeść nie jem
OdpowiedzUsuńnie słyszałam nigdy o tej metodzie z włosami :P
OdpowiedzUsuńna pewno wypróbuję ;)
Spękane usta smarowałabym miodem, ale zawsze go zlizuję <333
OdpowiedzUsuńthank you for sharing
OdpowiedzUsuńciekawe.;)
OdpowiedzUsuńtak się czaję i czaję na ten miód, ale jakoś jeszcze go na włosy nie użyłam ;) czasami nakładam go na usta, kiedy są spierzchnięte.
OdpowiedzUsuńMiodu jako kosmetyku nie próbowałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńbleh nie mogę znieść 'zapachu' miodu - również konsystencji i wyglądu xD - więc mimo iż wszystko brzmi zbawiennie nie mogę skorzystać :/ ehhh
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Zostałaś otagowana http://naturalniepienkna.blogspot.com/2012/04/11-questions-tag.html
OdpowiedzUsuńW ostatnim katalogu z Avonu widziałam duzo produktów z miodem (balsamy, żele, kremy, pilingi, mgiełki do ciała itd. ) kto wie może się skuszę ponieważ uwielbiam ten zapach ;) Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam te miodowe kosmetyki - polecam, naprawdę bomba, i jak wyglądają w łazience :)
OdpowiedzUsuń